Artysta chce w niekonwencjonalny sposób zainteresować kulturą tych, którzy nudzą się w jadących powoli samochodach. Uważa on, że trzeba wyjść do ludzi, gdyż sztuka zamknięta w gablotach dostępna jest jedynie wąskiej grupie osób.
Autor podkreśla, iż nie uzyskał żadnego pozwolenia na umieszczenie tam zdjęć. Ma jednak nadzieję, że władze miasta docenią jego poczucie artyzmu, i - ku radości kierowców - wystawa szybko nie zniknie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.