Przed Sądem Okręgowym dla Warszawy-Pragi rozpoczął się proces 29-letniego Mikołaja P. Grozi mu do 12 lat więzienia. Na rozprawę został doprowadzony z aresztu.
Oskarżony odmówił składania zeznań - nie chce odpowiadać na pytania sądu i prokuratury. Złożył jedynie wcześniej przygotowane oświadczenie, w którym przeprosił rodzinę ofiar i zapewnił, że codziennie myśli o tym, co się wtedy się wydarzyło. Powiedział też, że gdyby mógł przewidzieć taki dzień nigdy nie zrobiłby prawa jazdy. Dodał, że sam wolałby stracić życie. Zapewnił, że kiedy wyjdzie z więzienia będzie mógł odpłacić za to co zrobił.
Mikołaj P. zaznaczył też, że widział ograniczenie szybkości do 40 kilometrów na godzinę, ale w jego przekonaniu prędkość z jaką jechał nie odbiegała od szybkości innych samochodów.