To będzie historyczne wydarzenie w Watykanie. O 9.30 na placu świętego Piotra rozpocznie się inauguracyjna msza papieża Franciszka. Weźmie w niej udział co najmniej 200 tysięcy osób.
Msza będzie niezwykła również dlatego, że pojawi się na niej prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej. Będzie to pierwszy od prawie tysiąca lat przypadek pojawienia się prawosławnego dostojnika na inauguracji katolickiego papieża.
Jak relacjonuje z Watykanu specjalny wysłannik Polskiego Radia, w sektorze VIP na placu świętego Piotra pojawią się 132 zagraniczne delegacje z różnych krajów i organizacji. "Wśród nich będzie sześć koronowanych głów, w tym z Belgii i Monako, 31 głów państw czyli prezydentów, m.in. z Austrii, Brazylii, Chile, Meksyku czy Polski oraz 11 szefów rządów" - wylicza rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi.
Oczy wielu dziennikarzy skupione będą na prezydent Argentyny, która wczoraj spotkała się z papieżem Franciszkiem, a także na amerykańskim wiceprezydencie Joe Bidenie, który jest katolikiem. Polskę reprezentował będzie prezydent Bronisław Komorowski.
Po mszy politycy i przywódcy będą podchodzić do papieża stojącego przed głównym ołtarzem w Bazylice świętego Piotra. Nie przewidziano natomiast osobnych spotkań Franciszka z politykami.
Z powodu wizyty tak wielu zagranicznych gości oraz pielgrzymów, w całym Rzymie wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Porządku w rejonie Watykanu pilnują liczbe grupy policjantów, żandarmów oraz obrona cywilna. W zapewnienie bezpieczeństwa zaangażowane są nawet włoskie siły specjalne.
Informacyjna Agencja Radiowa
