Papież przypomniał, że historia Kościoła zaczęła się w ubogiej grocie betlejemskiej i w ciągu stuleci stał się on źródłem światłości dla ludzkości. Dlatego rodzinie ludzkiej przeżywającej głęboki kryzys gospodarczy, ale bardziej jeszcze kryzys moralny oraz boleśnie zranionej przez wojny i konflikty, Kościół powtarza za pasterzami: "Pójdźmy do Betlejem", tam odnajdziemy naszą nadzieję.
Benedykt XVI wspomniał przede wszystkim o miejscu narodzenia Jezusa - Ziemi Świętej, której mieszkańców Kościół wzywa do porzucenia wszelkiej logiki przemocy i odwetu i do zaangażowania się na rzecz pokoju.
Mówił też o "umęczonym" Iraku oraz niewielkiej owczarni żyjących tam chrześcijan, padających ofiarą przemocy i niesprawiedliwości, gotowych jednak wnieść swój wkład w budowę obywatelskiej koegzystencji, przeciwnej logice starcia i odepchnięcia
sąsiada.
"Kościół solidarny jest z tymi, którzy cierpią z powodu klęsk naturalnych i ubóstwa, także w sytych społeczeństwach, którzy emigrują z powodu głodu, nietolerancji czy zniszczenia środowiska" - powiedział papież, po czym złożył życzenia w 65 językach i udzielił uroczystego błogosławieństwa "Urbi et Orbi" - miastu i światu.
