Chodzi o artykuł "Dziennikarz rzuca oskarżenia wobec ABW". W publikacji, powołując się na list, jaki Wojciech Sumliński przekazał "Rzeczpospolitej", autorzy piszą o groźbach i szantażu, jakie podpułkownik Mąka miał stosować wobec tego dziennikarza. Sumliński jest podejrzewany przez Prokuraturę Krajową o to, że powołując się na wpływy w Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI, podjął się pośrednictwa w pozytywnej weryfikacji oficera MON, w zamian za korzyść majątkową w wysokości 200 tysięcy złotych. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" przytaczają też wypowiedzi podejrzanego dziennikarza, jakoby podpułkownik Mąka miał nielegalnie wejść w posiadanie wartego milion złotych mieszkania oraz że wymuszał na Tomaszu Budzyńskim składanie fałszywych zeznań przeciwko Zbigniewowi Wassermanowi.
Odnosząc się do artykułu, podpułkownika Mąka napisał w specjalnym oświadczeniu, że szanuje prawo poddawania działalności funkcjonariuszy państwowych krytyce. Jednak nie może - jak to ujął - akceptować "działań polegających na publikowaniu informacji skrajnie nieprawdziwych, naruszających jego konstytucyjne prawa do ochrony dobrego imienia i wizerunku".
W swoim oświadczeniu podpułkownik Mąka nazywa doniesienia dziennika insynuacjami i stwierdza, że są one niezgodne z prawdą.
