Clark napadł na nią w jej mieszkaniu. Mężczyzna był karany za gwałt w 1991 roku, ale został wypuszczony z więzienia wcześniej za dobre sprawowanie. Tym razem sędzia zastrzegł, że Clark będzie się mógł starać o warunkowe zwolnienie dopiero po 35 latach.
Polska rodzina przyjechała do Leeds kilka tygodni przed zabójstwem. Morderca mieszkał na tej samej ulicy i starał się zaprzyjaźnić z rodzicami ofiary. Ojciec dziewczyny miał jednak podejrzenia, że oferowana przyjaźń jest fałszywa. Feralnego dnia rodzice wyszli do śródmieścia Leeds szukać pracy. Kiedy wrócili, zobaczyli w mieszkaniu ciało córki z poderżniętym gardłem i zmiażdżoną uderzeniem czaszką.