Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wlk.Bryt.-Libia-relacje

0
Podziel się:

Brytyjski premier David Cameron potępił dziś reżym pułkownika Kadafiego w Libii za krwawe tłumienie protestów społecznych. Ale Brytyjczykom dałoby się wytknąć hipokryzję w stosunkach z Libią, z którą utrzymywali ostatnio dość zażyłe stosunki.

W latach 80. i 90. Wielka Brytania należała do największych wrogów pułkownika Kadafiego i miała po temu poważne powody. Libia finansowała Irlandzką Armię Republikańską posyłając jej broń i czeski semtex - ulubiony materiał wybuchowy terrorystów. W 1984 roku z okien ambasady Libii w Londynie zastrzelono młodą policjantkę Yvonne Fletcher, która strzegła jej bezpieczeństwa podczas antylibijskiej demonstracji. Spowodowało to zerwanie stosunków dyplomatycznych, ale morderca Yvonne Fletcher nigdy nie stanął przed sądem, mimo że Scotland Yard zebrał przeciwko niemu dowody i przekazał je Libii. Sprawę zamknięto, kiedy 20 lat później, w 2004 roku premier Tony Blair udał się do Libii i w nagrodę za wyrzeczenie się broni masowego rażenia przez wystraszonego inwazją Iraku Kadafiego uścisnął mu dłoń i uznał za przyjaciela. Półtora roku temu ogromne poruszenie wywołało zwolnienie z więzienia w Szkocji i odesłanie do kraju skazanego za terroryzm Libijczyka Abdelbaseta al-Megrahiego. Odsiadywał on dożywocie za śmierć 270
osób w zamachu na amerykański samolot, który w 1988 roku eksplodował w powietrzu i spadł na szkockie miasteczko Lockerbie. Zwolniono go jako umierającego na raka, ale al-Megrahi nadal żyje. Od tego czasu brytyjski koncern naftowy BP otrzymał natomiast zgodę na wiercenia podmorskie u wybrzeży Libii.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)