Regionalne zarządy mogą też decydować o tym, które leki włączyć, a które wykluczyć z listy refundowanych. Irytuje to Anglików i zażalenia regularnie trafiają do mediów.
Ale to nic w zestawieniu z nierównościami etnicznymi. Bo za leki na receptę płaci się tylko w Anglii. W Walii są za darmo od 2007 roku. W Szkocji rząd w Edynburgu obniżał co roku ceny, aż w zeszłym doszedł do zera. W Irlandii Północnej zniesiono opłaty w 2010, ale w grudniu zeszłego roku minister zdrowia prowincji, Edwin Poots zasugerował przywrócenie opłat, choćby najskromniejszych, bo całkowita refundacja wypada za drogo. Kiedy ją wprowadzano, władze w Belfaście przewidywały koszt 13 miliardów funtów rocznie, ale okazało się, że jest to 30 miliardów.
IAR