We wczorajszych wyborach uzupełniających w Hull w północnej Anglii startowało aż 26 kandydatów - najwięcej w historii brytyjskiej demokracji. Rekord padł, mimo iż ani rządząca Partia Pracy, ani Liberałowie, nie wystawili swoich kandydatów przeciwko konserwatyście Davidowi Davisowi. Kiedy dziś nad ranem ogłaszano wynik, komisja wyborcza zrezygnowała z tradycyjnego podium, z obawy, że mogłoby się zawalić pod tyloma kandydatami.
David Davis zwyciężył bezapelacyjnie, zdobywając 10 razy więcej głosów niż jego rywale z partii Zielonych i Angielskich Demokratów.
Davis zrzekł się w czerwcu mandatu poselskiego na znak protestu przeciwko przedłużeniu dopuszczalnego okresu aresztu tymczasowego. W ciągu minionych 8 lat przedłużano go już trzykrotnie - z pierwotnych 7 do 14, 28, a teraz do 42 dni. Dla Davida Davisa jest to oznaka zorientowania się Wielkiej Brytanii w stronę państwa policyjnego i pogardy rządu dla odwiecznych swobód osobistych obywateli. Davis poprzysiągł walkę o ich zachowanie i potraktował swój ponowny wybór jako referendum w tej sprawie.