O ile Lampedusa była dla imigrantów z północnej Afryki otwartymi wrotami do Europy, o tyle Francja pozostaje dla nich niedostępna. Przekonały się tym już setki Tunezyjczyków, którzy na własną rękę wybrali do przygranicznej miejscowości Ventimiglia (czyt.: wentimilja) w Ligurii.
Próby dostania się do północnego sąsiada Włoch kończą się niepowodzeniem. Imigranci wysadzani są z pociągów, z samochodów, zatrzymywani na zielonej granicy i odsyłani na włoską stronę. Minister spraw wewnętrznych Roberto Maroni zapowiedział, że rozmawiać będzie w tej sprawie ze swoim francuskim kolegą Jego zdaniem sytuacja jest "naprawdę surrealistyczna".
Oba kraje są w strefie Schengen, tymczasem wznosi się nowe bariery. Niewpuszczonych do Francji z każdym dniem przybywa. Biwakują oni pod gołym niebem na stacji w Ventimiglia , dlatego władze planują stworzenie tam ośrodka dla imigrantów.