W kazaniu podczas mszy, na którą przybyło ponad 25 tysięcy wiernych, Benedykt XVI nie wspomniał o kolejach losu swego dalekiego poprzednika. Nie mówił nic o Bonifacym VIII, który zmusił Celestyna do ustąpienia i wtrącił go do więzienia. Skoncentrował się na przymiotach tego świętego, stwierdzając, że są one wciąż aktualne - jak na przykład umiłowanie ciszy i samotności.
"Żyjemy w społeczeństwie, w którym wszelka przestrzeń, każda chwila wydaje się wypełniona przez inicjatywy, działalność i dźwięki; często nie ma czasu nawet na słuchanie i dialog. Tymczasem nie powinniśmy się lękać ciszy wokół i w nas, jeśli chcemy być zdolni nie tylko dosłyszeć głos Boga, ale także głos tego, kto stoi obok nas" - mówił Benedykt XVI.
Papież wezwał duchownych do spokojnego, jasnego i śmiałego głoszenia Ewangelii oraz do zachowania dystansu do pieniędzy i stroju.
Program wizyty w Sulmonie przewiduje jeszcze spotkanie z młodzieżą oraz delegacją więźniów z pobliskiego zakładu karnego, gdzie liczne były ostatnio przypadki samobójstw.