Przez pierwsze trzy dni w klinice "La Quiete" - czyli "spokój" - Eluanie Englaro ma być podawany pokarm i napoje, utrzymujące ją przy życiu. W tym czasie ekipa, złożona z samych wolontariuszy, a nie etatowych pracowników szpitala, ma obserwować chorą. Czwartego dnia przerwane zostanie sztuczne odżywianie. Kobiecie podawane będą już wyłącznie środki przeciwbólowe. Jak się przypuszcza, po około 20 dniach Eluana umrze z głodu i odwodnienia.
Dojdzie do tego w majestacie prawa. 13 listopada ubiegłego roku Sąd Najwyższy uznał, że jej ojciec może to zrobić. Ojciec twierdzi, że taka była wola kobiety.
Dla przedstawicieli Kościoła i dużej części włoskiej opinii publicznej mamy do czynienia z eutanazją.