Do głosowania uprawnionych było 50 i pół miliona Włochów. Według pierwszych prognoz, Lud Wolności Silvio Berlusconiego uzyskał od 39 do 43 procent głosów. Partia ta pokonała więc, jak zapowiadano, opozycyjną Partię Demokratyczną o dwanaście procent. Poparcie dla niej waha się od 27 do 31 procent.
Jeszcze cztery partie przekroczyły wymagany próg czterech procent. Są to: neokomuniści, "Włochy wartości" byłego sędziego Antonio Di Pietro, Liga Północna i postchadecka Unia centrum.
Frekwencja, według niepełnych danych ministerstwa spraw wewnętrznych wyniosła 56,3 procent, czyli o blisko 17 procent mniej niż w poprzednich eurowyborach w 2004 roku, i aż o ponad 24 procent mniej niż w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych.