Spektakl w ciągu 12 lat od premiery gościł na najważniejszych scenach świata: dwa razy w Nowym Jorku oraz w Londynie, Paryżu, Mediolanie i Tokio. Do Warszawy przyjechał dopiero teraz i tylko na dwa spektakle, ponieważ to niesłychanie kosztowne przedsięwzięcie - podkreśla Ewa Filipp z Teatru Wielkiego.
Jednak - jak mówi w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową drugi reżyser przedstawienia Irkin Gabitow - możliwości sceniczne Teatru Wielkiego Opery Narodowej dla tego przedstawienia są idealne: "Jak zobaczyłem ten teatr - byłem zdumiony. Taki ogromny teatr. Olbrzymia przestrzeń sceniczna. Byliśmy w wielu innych teatrach. Ten teatr - jest jakby specjalnie stworzony do tego spektaklu" - mówił Gabotiw.
Dyrektor Teatru Wielkiego Opery Narodowej Waldemar Dąbrowski podkreślił w rozmowie z IAR, że występ Teatru Maryjskiego w Warszawie to wizyta historyczna: najważniejszy rosyjski teatr przyjeżdża bowiem do Polski po raz pierwszy.
O rozmachu, z jakim zrealizowano przedstawienie, mogą świadczyć liczby: pół tysiąca artystów i ponad sześćdziesięciu samych solistów, dla których przygotowano 1200 kostiumów - ważących 30 ton. Do Warszawy przyjechało też 13 tirów z dekoracjami.
Premiera obecnej produkcji opery, w reżyserii Andrieja Konczałowskiego, odbyła się 11 marca 2000 w Teatrze Maryjskim w Sankt Petersburgu, w koprodukcji z Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Przedstawienie zostało już z sukcesem pokazane na wielu scenach świata: w Nowym Jorku, Londynie, Paryżu, Mediolanie i Tokio.
IAR
