Starszy kapitan Mieczysław Pękala z straży pożarnej w Piasecznie powiedział dziennikarzom, że strażakom udało się uratować drugą część hali. Pożar zatrzymał się na ścianie oddzielenia pożarowego. Strażacy nie mają informacji o tym, żeby ktoś został poszkodowany przy pożarze. Nie ma też na razie ustalonej przyczyny pożaru.
Mieczysław Pękala nie potrafił powiedzieć kiedy strażacy zakończą akcję. Zaznaczył jednak, że jego kolegom pomaga padający deszcz. Przy pożarze w Wólce Kosowskiej pracuje 39 zastępów strażackich, czyli około 200 strażaków.
W hali, która dzisiaj spłonęła znajdował się sprzęt AGD oraz tekstylia, czyli materiały dość łatwopalne. Trzy lata temu w tej samej miejscowości płonęła inna hala, także należąca do Centrum EACC. Ze wstępnych oględzin strażaków wynika, że zniszczenia po dzisiejszym pożarze mogą być większe niż w 2009 roku.
IAR
