Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wolność słowa na Białorusi

0
Podziel się:

Białoruska milicja nadal będzie utrudniała pracę fotoreporterom i telewizyjnym operatorom. Zdaniem wiceministra Spraw Wewnętrznych Olega Piekarskiego, każdy funkcjonariusz ma prawo denerwować się, gdy jest fotografowany. Białoruscy dziennikarze od ponad pół roku skarżą się, że podczas ulicznych demonstracji milicja przeszkadza im w pracy.

Wyjaśniając zachowania funkcjonariuszy wobec dziennikarzy wiceszef MSW przyznał rację milicjantom. "Dziennikarze fotografują, później zdjęcie takiego milicjanta pokazywane jest w Europie a on sam przedstawiany jest w negatywnym świetle" - powiedział Oleg Piekarskij. Zdaniem urzędnika, funkcjonariusze mają prawo do ochrony swojego wizerunku.

Od października 2009 roku każda akcja opozycji jest brutalnie rozganiana przez OMON a dziennikarzom zasłania się aparaty fotograficzne i wytrąca z rąk kamery. Dzisiejsze wypowiedzi wiceministra Spraw Wewnętrznych są, jak do tej pory, jedyną odpowiedzią białoruskich władza na skargi niezależnego Związku Dziennikarzy.

Wiceminister Piekarskij zapowiedział również, że wbrew wcześniejszym ustaleniom podczas demonstracji nie będą pomagać dziennikarzom oficerowie prasowi.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)