Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wszystkiemu winna Rosja?

0
Podziel się:

Wicepremier Białorusi oskarżył Rosję o zerwanie rozmów na temat nowego kontraktu na dostawy rosyjskiego gazu. Uładzimir Siamaszka nazwał zerwanie rozmów prowokacją, zmierzającą do przejęcia przez Gazprom połowy akcji białoruskiego dystrybutora gazu.

Wicepremier Siamaszka ujawnił, że Białoruś zgodziła się sprzedać połowę akcji â?ľBiełtransgazu" za kwotę 2,5 miliardów dolarów. Żąda jednak zapłaty w gotówce, a nie w dostawach gazu. Uładzimir Siamaszka zapewnił, że Białoruś gotowa jest płacić za gaz po 75 dolarów za tysiąc metrów sześciennych - dotychczasowa cena wynosiła 46 dolarów. Według niego, cena ta została uzgodniona w czasie wcześniejszych rozmów z Rosją. Proponowaną przez Gazprom cenę 110 dolarów za metr sześcienny gazu uznał za nie do przyjęcia.
Jego zdaniem, Białoruś może być spokojna o dostawy gazu po 1 stycznia 2007 roku, bo wprawdzie nie ma kontraktu na dostawy gazu na Białoruś, ale nie ma też porozumienia w sprawie tranzytu tego surowca na Zachód. Dlatego - jego zdaniem - do czasu uzgodnienia obu kontraktów winny obowiązywać stare zasady. Wicepremier Siemiaszka nie wyklucza, że oba kontrakty mogą zostać podpisane jeszcze przed końcem tego roku.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)