Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Adam Rapacki poinformował, że nad tą sprawą pracują nie tylko policjanci z Małopolski, ale także funkcjonariusze ABW i Centralnego Biura Śledczego. "To jest swego rodzaju szaleniec, który próbuje rzucić wyzwanie organom ścigania", mówił wiceminister na konferencji prasowej. Wyraził nadzieję, że działania policyjno-prokuratorskie na szeroką skalę doprowadzą w najbliższym czasie do wykrycia sprawcy bądź sprawców, żeby nie dochodziło do kolejnych tego typu zdarzeń.
Policjanci szukają związków logicznych między poszczególnymi sprawami, podkreślił Rapacki. "Na szczęście, podkładane materiały to nie są wyrafinowane konstrukcje, tylko prymitywne urządzenia", mówił wiceminister. Podkreślił, że jest wiele elementów, które mogą pomóc w wykryciu sprawcy.
Rzecznik policji Mariusz Sokołowski powiedział, że funkcjonariusze liczą na każdy sygnał ze strony obywateli. "Jeżeli ktokolwiek będzie rozpoznawał tego człowieka na portrecie pamięciowym, to prosimy o taki sygnał. Każdy sygnał będzie przez nas sprawdzany" - powiedział.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że ofiary bombiarza nie są przypadkowe. "Rzeczywiście bierzemy także pod uwagę jedną z wersji jakiegoś rozliczenia pomiędzy ofiarami a sprawcą, przy czym tych wersji jest kilka . Ta jest również przez nas sprawdzana" - powiedział Mariusz Sokołowski.