Zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego podkreśla, że wystąpienie Sarkoz'ego jest bardzo niebezpieczne, bo dzieli Europę. Jego zdaniem, Europa w kwietniu na szczycie NATO w Bukareszcie wypowiedziała się jednoznacznie, że tarcza antyrakietowa służy bezpieczeństwu całego obszaru transatlantyckiego, w tym Starego Kontynentu. Waszczykowski podkreślił, że niebezpieczne jest poddawanie w wątpliwość koncepcji tarczy i próba dogadania się niektórych państw z Rosją.
Nazwał to próbą stworzenia bezpieczeństwa w Europie ponad głową Polski.
Przemysław Gosiewski z Prawa i Sprawiedliwości dodał, że Polska powinna zwrócić uwagę na wypowiedzi polityków z niektórych krajów Unii. Dodał, że Polska nie wypowiada się w sferze bezpieczeństwa innych państw, które chętnie to robią w stosunku do naszego kraju.
Wojciech Olejniczak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, że mogliśmy się spodziewać takiego obrotu sprawy. Jego zdaniem, w Europie jedynie rządy Polski i Czech są zainteresowane budową tarczy antyrakietowej. Olejniczak radzi, by z decyzją o tarczy uważać do samego końca i wstrzymać się z realizacją umowy w tej sprawie. Przestrzega, że Polska może zostać sama, bowiem skłóciła się między innymi z Rosją, a sceptycznie do tej koncepcji od początku podchodzą Niemcy, Austria, a obecnie Francja i Włochy. Olejniczak podkreśla, że przez tak strategiczną decyzję możemy narazić się wielu krajom w świecie i zostać bez sojuszników.
Witold Waszczykowski dodał, że nowa amerykańska administracja będzie kontynuować projekt tarczy antyrakietowej. Waszczykowski powiedział w TVP INFO, że ze strony obecnych i przyszłych przedstawicieli władz Stanów Zjednoczonych dochodzą pozytywne sygnały.