Wyrok jest prawomocny. W grudniu ubiegłego roku sąd w Piotrkowie Trybunalskim skazał Artura N. za zabójstwo syna swej konkubiny oraz matkę dziecka, Joannę M., za pomoc w zabójstwie. Sąd uznał ich też za winnych wielomiesięcznego, okrutnego znęcania się nad Oskarem. Dziecko miało liczne ślady poparzeń, obrażeń tułowia i twarzy, które świadczyły o długotrwałym maltretowaniu. Bezpośrednią przyczyną śmierci był uraz brzucha. Artur N. przyznał się, że uderzył dziecko pięścią. Oskar były bity dlatego, że się zmoczył albo był głodny.
Wszystkie strony procesu odwołały się od wyroku. Prokuratura domagała się dla oskarżonych dożywotniego więzienia, chciała też uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania. Obrońca Artura N. chciał zagodzenia kary i zmiany klasyfikacji czynu na pobicie ze skutkiem śmiertelnym, a adwokat matki dziecka złagodzenia kary do 15 lat więzienia.
Sąd Apelacyjny uznał, że oboje oskarżeni są tak samo winni zabójstwa i maltretowania dziecka, a więc kary 25 lat więzienia są adekwatne do ich winy. Podczas rozprawy apelacyjnej oskarżeni nie wyrazili skruchy.