Amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice określiła decyzję Moskwy mianem bulwersującej. Rice przypomniała, że Rada Bezpieczeństwa ONZ, w której zasiada Rosja, uznała Osetię Południową i Abchazję za integralną część Gruzji.
Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki - moon wyraził zaniepokojenie decyzją Rosji. Ban Ki - moon uznał, że dekret podpisany przez Dmitrija Miedwiediewa zagraża stabilności i bezpieczeństwu na Kaukazie.
Także sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer odrzuca decyzję Rosji. Pakt Północnoatlantycki uznaje terytorialną integralność Gruzji i wzywa Rosję do poszanowania tej zasady - zaapelował w oświadczeniu Jaap de Hoop Scheffer.
W podobnym tonie wypowiadała się kanclerz Niemiec Angela Merkel, która spotkała się dziś w Wilnie z Prezydentem Valdasem Adamkusem. Powiedziała ona, że uznanie niepodległości Abchazji i Osetii Południowej sprzeciwia się zasadzie integralności terytorialnej opartej na międzynarodowym prawie. Jak dodała, Unia Europejska musi zareagować w sposób konsekwentny. Adamkus sytaucję w Gruzji określił z kolei jako krytyczną.
Brytyjski minister spraw zagranicznych uważa natomiast, że dzisiejsze posunięcie Rosji doprowadzi do dalszego zaognienia sytuacji w Gruzji. David Miliband podkreślił, że działania Rosji są nieuzasadnione. Według szefa brytyjskiej dyplomacji niezbędna jest szersza koalicja przeciwko rosyjskiej agresji na Gruzję.
Zaniepokojenie decyzją Rosji wyrazili także między innymi szef rządu Finlandii oraz ministrowie spraw zagranicznych Szwecji i Włoch.