Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zakaz połowu dorszy na Bałtyku

0
Podziel się:

Statki pływające pod polską banderą muszą przestrzegać nowego rozporządzenia.

Zakaz połowu dorszy na Bałtyku
(PAP/Lech Muszyński)

Wszystkie statki pływające pod polską banderą muszą przestrzegać nowego rozporządzenia ministra rolnictwa, które obowiązuje do 30 września.

Rano świeże dorsze na przystani można było jeszcze kupić, ale wiadomo, że niedługo będzie to rybny rarytas. Klienci są niepocieszeni i mówią, że będą musieli się zadowolić innymi gatunkami ryb. Amatorzy ryb współczują rybakom i zastanawiają się, z czego będą żyć.

Sami rybacy oceniają, że nastały najtrudniejsze czasy na Bałtyku w historii polskiego rybołówstwa. Mówią, że zakaz może być wydłużony nawet do końca roku, co oznaczałoby bankructwo dla załóg wielu kutrów. Jeden z armatorów, Czesław Klimczak podkreśla, że polscy rybacy mogą stracić pracę w kraju i wyemigrować za chlebem. Dodaje, że naszych rybaków z otwartymi ramionami przyjmą armatorzy w Irlandii, Francji czy Norwegii.

Rybacy mówią, że ich dramat pogłębia konieczność spłacenia kredytów, które zaciągnęli na zakup bądź remont kutrów. Podkreślają, że do ostatniej chwili czekali na pomyślne wieści z Warszawy, te jednak nie nadeszły.

Resort uzasadnia niezwłoczne wprowadzenie zmian analizą danych z Systemu Informacji Rybołówstwa Morskiego. Na ich podstawie oszacowano, że Polscy rybacy wykorzystali 80 procent kwoty przeznaczonej do odłowienia w 2008 roku.

Działanie to, jak twierdzi resort rolnictwa, ma na celu zabezpieczenie przed powtórzeniem się sytuacji z 2007 roku, kiedy w wyniku przekroczenia przez Polskę kwoty połowowej dorszy Komisja Europejska wstrzymała połowy dorsza do końca 2007 roku.

Ministerstwu chodzi o to, by polscy rybacy mogli wznowić połowy pod koniec roku. Wtedy - ze względu na święta Bożego Narodzenia- zapotrzebowanie na ryby w naszym kraju jest największe.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)