Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zakończył się pierwszy etap rozmów MON z przemysłem zbrojeniowym

0
Podziel się:

Zakończył się pierwszy etap rozmów ministerstwa obrony narodowej z przemysłem zbrojeniowym. Renegocjacje były konieczne, ponieważ na początku stycznia tego roku MON - decyzją Rady Ministrów - musiał zmniejszyć budżet o 2 miliardy złotych.

Wiceminister Zenon Kosiniak-Kamysz poinformował, że w ramach renegocjacji sprawdzono i przedyskutowano z dostawcami 88 umów. W sumie do renegocjacji jest ich 160. W ocenie wiceministra Kosiniaka-Kamysza pierwszy etap rozmów wypadł bardzo obiecująco. "Z większością zakładów udało się osiągnąć satysfakcjonujące obydwie strony rezultaty" - podkreślił wiceminister.

Zenon Kosiniak - Kamysz zaznaczył, że w trakcie renegocjacji MON bierze pod uwagę kondycję firm. Resort stara się tak rozmawiać, żeby nie dopuścić do upadku firm zbrojeniowych. Właściciele zakładów są nakłaniani do zgody na przesunięcie płatności na rok następny.

W zakończonym pierwszym etapie renegocjacji resort rozmawiał już z większością spółek grupy Bumar - największego holdingu zbrojeniowego w kraju. Rozmowy były także prowadzone z mniejszymi podwykonawcami.

Cięcia na modernizację - jak powiedział generał Sławomir Szczepaniak z MON-u - odbiją się przede wszystkim na ilości zamawianego sprzętu. Generał Szczepaniak podkreślił jednocześnie, że wszystkie ograniczenia w dostawach sprzętu były wcześniej ustalone ze zbrojeniówką.

Generał Szczepaniak - odpowiedzialny w ministerstwie za zakupy - podał przykłady, gdzie zamówienia mogą być zmniejszone. Ograniczona ilość pieniędzy wpłynie na przykład na to, że nie będzie pełnych zestawów stanowisk dowodzenia. Zostanie także ograniczona ilość Rosomaków. MON planował w tym roku kupić 58 tych wozów - po cięciach z taśmy zjada w tym roku 32 transportery, do tego 16 sztuk z roku ubiegłego.

"Zaciskanie pasa", które nakazał na początku roku premier Donald Tusk, resort obrony odczuł wyjątkowo boleśnie. Ze względu na specyfikę zakupów ministerstwo ma jeden z największych budżetów.

Dwumiliardowe oszczędności, które musiał znaleźć Bogdan Klich, przełożyły się od razu na modernizację. Na ten rok zabrakło prawie mół miliarda złotych na tak zwane umowy wieloletnie.

W tym i kolejnym roku MON - w ramach modernizacji - ma przeznaczone na wydatki 4 miliardy 200 milionów złotych. Jest to jednak - jak wyjaśnił dziś wiceminister Zenon Kosiniak-Kamysz - kwota "teoretyczna". De facto ministerstwo ma do wydania w ciągu najbliższych dwóch lat tylko 2 miliardy 200 tysięcy. Różnica wynika między innymi z tego, że trzeba uregulować zaległe płatności z roku poprzedniego.

Oszczędności na modernizacji spowodują między innymi, że w tym roku ani jedna złotówka nie pójdzie na drogie projekty, takie jak budowa korwety "Gawron" dla Marynarki Wojennej, zakup nowych samolotów "Bryza" czy wyposażenie dywizjonu rakietowego.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)