Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział, że zaraz po jutrzejszym wystąpieniu w Sejmie zrzeknie się immunitetu.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył, że chce to zrobić dopiero po tym,gdy przedstawi opinii publicznej fakty świadczące, iż jego działania były zgodne z prawem i służyły walce z korupcją. Dodał, że w obecnym postępowaniu przeciwko niemu widzi chęć politycznej zemsty i odwetu za zdecydowaną walkę z korupcją.
Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie udostępnienia przez Ziobrę prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu materiałów ze śledztwa dotyczącego mafii paliwowej. Miało to miejsce, gdy Ziobro był ministrem sprawiedliwości, a Kaczyński nie pełnił żadnej funkcji rządowej.
Wcześniej do zrzeczenia się immunitetu namawiał Ziobrę marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Polityk Platformy Obywatelskiej zaznaczył, że nie rozumie intencji posła PiS, który zwleka z rezygnacji z ochrony prawnej.
W odpowiedzi były minister podkreślił, że już wielokrotnie zapowiadał, iż zamierza zrzec się immunitetu. Przypomniał, że zawsze wyrażał swoją gotowość do rezygnacji z niego, ale dopiero po przedstawieniu swych racji w Sejmie. Dodał, że takiej możliwości by nie miał, gdyby wcześniej zgodził się z apelem Bronisława Komorowskiego.
Zbigniew Ziobro zapewnił także, że w jutrzejszym wystąpieniu przedstawi argumenty świadczące o nierzetelnym przygotowaniu wniosku o uchylenie mu immunitetu i braku podstaw formułowanych wobec niego zarzutów.