Profesor Wiesław Binienda dla poparcia hipotezy o zamachu wykorzystał sfałszowane zdjęcie - twierdzi działający przy kancelarii premiera zespół Macieja Laska. Zespół rządowych ekspertów prosi prokuraturę o sprawdzenie, kto odpowiada za domniemane fałszerstwo.
Zdjęcie wykorzystane przez profesora Wiesława Biniendę pokazuje lewe skrzydło samolotu, które nie ma zniszczonej krawędzi natarcia, a jedynie dziurę w środku skrzydła. Ekspert rządowej komisji Edward Łojek zaznacza w rozmowie z radiową Trójką, że porównanie zdjęcia Biniendy z fotografiami Komisji Badania Wypadków Lotniczych pokazuje fałszerstwo specjalisty Antoniego Macierewicza. "Nawet dla laika porównanie tych dwóch zdjęć jest na tyle oczywiste i prowadzi do tak jasnych wniosków, że chyba tego tłumaczyć nie trzeba" - stwierdził Edward Łojek. Jak dodał, to prokuratura powinna orzec czy zdjęcie wykorzystane przez profesora Biniendę jest sfałszowane.
W specjalnym oświadczeniu rządowi eksperci przedstawiają porównanie slajdu z prezentacji prof. Biniendy ze zdjęciami Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Zespół Macieja Laska podkreśla, że na zdjęciach KBWL widoczne jest wyraźnie wygięcie uszkodzonej w wyniku zderzenia części z poszarpanym i zdeformowanym przekrojem.
Zespół przy KPRM kolejny raz wzywa, by zespół Antoniego Macierewicza przedstawił wiarygodne dowody na swą tezę.
IAR
