Fabryki niemieckie przynosiły ponad 150 milionów strat rocznie, dlatego centrala BenQ w Tajwanie zdecydowała się zamknąć fabryki w Monachium. Aż 95% zamówień na oprogramowanie robione we Wrocławiu przychodziło z Monachium, dlatego plajta w Niemczech uderzyła we Wrocławian - anonimowo mówi Polskiemu Radiu Wrocław jeden ze zwalnianych informatyków. Przyznaje jednocześnie, że w firmie jest chaos i sami pracownicy nie wiedzą jaka będzie jej przyszłość.
Centrala firmy na Tajwanie jeszcze nie zdecydowała czy zachowa choć część wrocławskiego centrum. Wiadomo jednak, że telefony BenQ-Siemens teraz pod nazwą BenQ będą produkowane już tylko na Dalekim Wschodzie.