Podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia Stowarzyszenia Prywatnych Przedsiębiorców Traktu Królewskiego jednomyślnie przyjęło uchwałę, by nie stawiać się na wyznaczane przez pracowników Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami rozmowy dotyczące podwyżek czynszu. Bojkot ma być solidarny. Jeśli to nie pomoże, kupcy nie wykluczają zaostrzenia protestu, np. zamknięcia na kilka godzin sklepów i restauracji.
Kupcy protestują, bo stawki czynszu, które nie były waloryzowane od lat i w wielu przypadkach są bardzo niskie, teraz nagle horrendalnie rosną. Wiedzą, że obecne stawki są nierealne. Podkreślają, że mogą płacić więcej, ale miasto powinno wprowadzać podwyżki stopniowo.
Krzysztof Wojdak z Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami, nie chce komentować decyzji kupców. Podkreśla, że musi przeczytać ich uchwałę i z nimi porozmawiać. Dodaje, że jeśli faktycznie nie będą reagować na wezwania, to wówczas zakład zastanowi się, co robić. Zapewnia, że niestawienie się na rozmowy nie jest podstawą do wypowiedzenia przedsiębiorcy umowy najmu, a negocjacje i tak są wstrzymane przez burmistrza dzielnicy Artura Brodowskiego. Zazacza też, że każdy przypadek traktowany jest indywidualnie i bywa tak, że stawki są obniżane.
Więcej na ten temat w "Życiu Warszawy".
ŻW/km/jędras
