Gazeta pisze, że Ryszard Wijas pracuje na stanowisku dyrektora generalnego w resorcie od 25. listopada. W grudniu sześć dni spędził na urlopie, kolejne dziesięć dni wolnego wziął już w tym roku. W sumie w pracy był więc około 40 dni roboczych. To nie przeszkodziło, by kierownictwo resortu przyznało mu wysoką nagrodę.
Z informacji "Życia Warszawy" wynika, że wysokość nagrody to 42 tysiące złotych. Ryszard Wijas zaprzecza, że dostał tak dużo, nie chce jednak ujawnić, ile, zasłaniając się ustawą o ochronie danych osobowych. Według niego miał prawo do takiej nagrody na podstawie ustaw o służbie cywilnej i Państwowym Zasobie Kadrowym.
Dyrektor Wijas twierdzi zresztą, że jego nagroda i tak jest niczym w porównaniu z tym, jakie pieniądze dostają dyrektorzy departamentów i dyrektorzy generalni w innych urzędach.
Więcej na ten temat - w "Życiu Warszawy".
"Życie Warszawy"/ www.zw.com.pl /dabr
