Marian Kulesza namalował portret marszałka w 1934 roku w Wilnie, podczas defilady żołnierzy garnizonu litewskiego. Gotowy obraz, zatytułowany "Marszałek" trafił do wileńskiego ratusza, jednak wisiał tam zaledwie 4 lata. W niewyjaśnionych okolicznościach obraz zaginął w 1939. roku, co nasuwało przypuszczenia, że został zniszczony przez Sowietów. "Życie Warszawy" dowiedziało się jednak, że portret Piłsudskiego był pilnie strzeżony, aby nie trafił w ręce bezpieki.
Historycy sztuki i znawcy historii spierają się co do prawdziwości famy, jakoby był to jedyny obraz do którego marszałek pozował osobiście, jednak wokół portretu autorstwa Kuleszy urosła legenda. Szczegóły w "Życiu Warszawy".
ŻW/MagM/zr