Dziennikarze dowiedzieli się, że sąd lustracyjny chce przesłuchać jeszcze trzech świadków. Na 23 sierpnia ponownie wezwano byłego oficera Służby Bezpieczeństwa Witolda Wieczorka, który zarejestrował Gilowską jako tajnego współpracownika. Sąd chce też przesłuchać jego żonę Urszulę, która przyjaźniła się z Gilowską i, i byłego pracownika Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, który w latach 80 kontrolował raporty Wieczorka.
Sąd zażądał też akt prowadzonej w Lublinie sprawy przeciwko Witoldowi Wieczorkowi, który jest podejrzany o wynoszenie tajnych dokumentów z Urzędu Ochrony Państwa. Wśród papierów miały się znajdować kserokopie akt tajnego współpracownika "Beata". Pod tym pseudonimem miała się kryć Gilowska. Prokuratura podejrzewała, że Wieczorek i i inni byli SB-cy wykorzystywali tajne dokumenty do gier politycznych i szantażu. Sąd Lustracyjny będzie się też chciał zapoznać z aktami gdańskiej prokuratury w sprawie rzekomego szantażowania Gilowskiej przez osobę związaną z Rzecznikiem Interesu Publicznego.
"Życie Warszawy" 19 08/Siekaj/magos