Dziennik przypomina, że Andrzej Lepper zdecydował się na zakup 50 tysięcy książek w Domu Wydawniczym Edukacja. Tymczasem prezes tej firmy Roman G. został w środę, wraz z trzema innymi osobami zamieszanymi w nielegalny obrót paliwami, zatrzymany przez lubelską prokuraturę. W piątek aresztowano go na trzy miesiące.
Prokuratura w Lublinie poinformowała, że postawiono mu dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy udziału w grupie przestępczej, która co najmniej od 2004 roku zajmowała się fałszowaniem dokumentacji finansowej i księgowej, w szczególności faktur VAT. Drugi zarzut dotyczy wystawienia przez niego, jako prezesa Domu Wydawniczego Edukacja, fikcyjnej faktury sprzedaży 30 tysięcy litrów oleju napędowego o wartości 83 tysięcy złotych firmie z Puław. Transakcja odbyła się tylko na papierze - wyjaśnia prokuratura "Życiu Warszawy".
W rozmowie z dziennikiem Andrzej Lepper zaprzecza powiązaniom z Romanem G., ale nie wypiera się tej znajomości. "Mnie żadne niejasne powiązania biznesowe z nikim nie łączą! Roman G. wskazał mi kiedyś wydawnictwo, które wydało +Listę Leppera+. Tylko tyle" - mówi gazecie wicepremier.
Grażyna Kopińska z Fundacji imienia Stefana Batorego zwraca uwagę, że partia, która wchodzi w kontakty biznesowe, powinna postępować bardzo ostrożnie. Jednak w tym przypadku trudno było przewidzieć, że prezes firmy, z którą Samoobrona robi interesy, zostanie wkrótce zatrzymany - mówi w rozmowie z "Życiem Warszawy".
Życie Warszawy/jędras