Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

1-majowy pochód Nowej Lewicy w obronie praw pracowniczych

0
Podziel się:

Podwyżek płac, przestrzegania ośmiogodzinnego dnia
pracy oraz wolnych sobót i niedziel domagali się uczestnicy
pierwszomajowego pochodu zorganizowanego we wtorek Warszawie przez
Nową Lewicę. Według szacunków dziennikarzy w manifestacji brało
udział około 120 osób.

Podwyżek płac, przestrzegania ośmiogodzinnego dnia pracy oraz wolnych sobót i niedziel domagali się uczestnicy pierwszomajowego pochodu zorganizowanego we wtorek Warszawie przez Nową Lewicę. Według szacunków dziennikarzy w manifestacji brało udział około 120 osób.

Pochód poprzedził wiec, który odbył się w centrum stolicy w okolicy ronda de Gaulle'a. Lewicowi aktywiści w swoich przemówieniach żądali m.in. "zaprzestania krwiożerczej kapitalizacji" i przestrzegania praw pracowniczych.

"Nie wszyscy chcemy stąd wyjechać, dlatego domagamy się szacunku dla pracowników. Polscy pracodawcy zachowują się jak barbarzyńcy; jeżeli się nie ucywilizują, to nie będzie miał kto na nich pracować. Kolejne polskie rządy są burżuazyjne i kapitalistyczne, dlatego nie mamy złudzeń, że będą dbały o interesy pracowników. Wzywamy ludzi, żeby się zorganizowali i tworzyli związki zawodowe" - powiedział PAP lider Nowej Lewicy Piotr Ikonowicz.

Według przewodniczącego Komunistycznej Partii Polski Franciszka Kukieły, polityka polskiego rządu doprowadza do "faszyzacji kraju". "My się dziś temu sprzeciwiamy. Chcemy, aby w Polsce tworzono godne warunki pracy, żeby Polacy nie byli zmuszeni masowo emigrować w poszukiwaniu zatrudnienia" - podkreślił w rozmowie z PAP Kukieła.

Na czele pochodu niesiony był transparent z jego głównym hasłem: "Wyższe zyski - wyższe płace" oraz flaga Kuby. Na trasie przemarszu pojawiło się kilku członków Forum Liberalnego, doszło do słownych potyczek.

Manifestacja zakończyła się przed kościołem Wszystkich Świętych na placu Grzybowskim. Lewicowi aktywiści zgromadzili się wokół pomnika Jana Pawła II, stojącego przed kościołem; trzymali czerwone flagi z symbolami Związku Radzieckiego, co wywołało oburzenie osób wychodzących ze świątyni.

W końcowym przemówieniu Ikonowicz podkreślił, że to właśnie w tym miejscu "rozpoczął się polski antykapitalizm".

"Nie chcemy nikogo obrazić, chcemy dialogu pomiędzy wierzącymi i niewierzącymi" - powiedział lider Nowej Lewicy. Dodał, że to Jan Paweł II mówił o pierwszeństwie pracy nad kapitałem. Zdaniem Ikonowicza, hierarchowie polskiego kościoła nie traktują poważnie tych słów.

W pochodzie, oprócz członków Nowej Lewicy i Komunistycznej Partii Polskiej, uczestniczyli również m.in. przedstawiciele Polskiej Partii Socjalistycznej, Pracowniczej Demokracji oraz Ogólnopolskiej Organizacji Bezrobotnych.

Uczestnicy manifestacji nieśli czerwone flagi, zznosili okrzyki: "Najpierw ludzie, potem zyski", "Kapitalizm musi zginąć", "8 godzin - fajrant", "Gdzie jest Polska solidarna, kiedy renta taka marna", "Faszyści, burżuje wasz koniec się szykuje". (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)