Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

15 grudnia - wyrok w procesie Koteckiej z "SE"

0
Podziel się:

15 grudnia sąd ogłosi wyrok w procesie
cywilnym, jaki wiceszefowa Agencji Informacji TVP Patrycja Kotecka
wytoczyła "Super Expressowi" za naruszenie dóbr osobistych przez
publikację jej zrobionego przed laty zdjęcia z odsłoniętym biustem.

15 grudnia sąd ogłosi wyrok w procesie cywilnym, jaki wiceszefowa Agencji Informacji TVP Patrycja Kotecka wytoczyła "Super Expressowi" za naruszenie dóbr osobistych przez publikację jej zrobionego przed laty zdjęcia z odsłoniętym biustem.

Kotecka domaga się od gazety przeprosin w mediach, stu tysięcy złotych zadośćuczynienia i drugich stu tysięcy złotych na fundację walczącą z rakiem piersi.

W poniedziałek Sąd Okręgowy dla Warszawy Pragi zakończył proces w tej sprawie i wysłuchał pełnomocników.

Pełnomocnik Koteckiej, mec. Maciej Ślusarek, popierając pozew zaznaczył, iż gazeta nie miała zgody na wykorzystanie wizerunku powódki. Pełnomocnik dziennika, mec. Jerzy Bednarz wniósł o oddalenie powództwa.

W grudniu ubr. "Super Express" zamieścił na pierwszej stronie duże zdjęcie Patrycji Koteckiej, nagiej od pasa w górę. Na fotografii widać też wkłuwaną w jej pierś igłę strzykawki. Zdjęcie opatrzono wielkim tytułem "Naga prawda o Koteckiej" oraz drugim mniejszym: "To ona rządzi telewizją publiczną".

Kotecka zanim została dziennikarką pracowała jako modelka. Wcześniej podkreślała, że zgodziła się zrobić inkryminowane zdjęcie w szczytnym celu - by włączyć się w akcję profilaktyki raka piersi i upowszechniać wśród kobiet badania.

Powódka zarzuca redakcji "nieetyczną manipulację" i naruszenie jej dóbr osobistych poprzez publikację na okładce zdjęcia, wykonanego kilkanaście lat wcześniej, które - jak twierdzi - było ilustracją do publikacji na temat raka piersi i badania metodą biopsji (stąd widoczna na zdjęciu strzykawka). Fotografię zamieścił wtedy tygodnik kobiecy "Naj".

"Zgodziłam się wystąpić w tym materiale, gdyż jego celem było zwrócenie uwagi na profilaktykę tej choroby. Ocenianie mnie jako dziennikarza przez pryzmat tego zdjęcia, oderwanie go od artykułu o tematyce medycznej i umieszczanie tytułu +Naga prawda o Patrycji Koteckiej+ jest nieetyczną manipulacją i ewidentnym naruszeniem moich dóbr osobistych" - podkreśliła w oświadczeniu wydanym po publikacji.

Redaktor naczelny "SE" Sławomir Jastrzębowski odpierał wtedy zarzuty. Jego zdaniem publikacja nie narusza dóbr osobistych Koteckiej, a zdjęcie, które znalazło się na okładce, zostało pozyskane oficjalną drogą - kupione w agencji fotograficznej - i dostęp do niego miał każdy.(PAP)

mja/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)