Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

15 listopada ma ruszyć proces Huberta H. za znieważenie prezydenta

0
Podziel się:

15 listopada będzie mógł się prawdopodobnie
wreszcie zacząć proces oskarżonego o znieważenie prezydenta RP
Huberta H. Udało się bowiem doręczyć mu wezwanie na ten dzień -
dowiedziała się w poniedziałek PAP w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

15 listopada będzie mógł się prawdopodobnie wreszcie zacząć proces oskarżonego o znieważenie prezydenta RP Huberta H. Udało się bowiem doręczyć mu wezwanie na ten dzień - dowiedziała się w poniedziałek PAP w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Dotychczas proces ten nie mógł się zacząć dwa razy: w sierpniu i wrześniu. Oskarżony - koczujący m.in. na dworcach - nie stawiał się w sądzie, a mimo wszczętych ogólnokrajowych poszukiwań nie udawało się przed tymi rozprawami doręczyć mu wezwania do sądu. We wrześniu sąd odroczył sprawę bezterminowo.

"Ostatnio wezwanie zostało mu doręczone" - potwierdził w poniedziałek PAP Maciej Gieros z biura prasowego warszawskiego sądu. Według niego, Hubert H. nie został zatrzymany w celu doprowadzenia do sądu. Jest został jednak prawidłowo powiadomiony o rozprawie i jeśli się na niej nie stawi, trafi do aresztu.

31-letniemu Hubertowi H. grozi do 3 lat więzienia. W grudniu 2005 r., kilka dni po zaprzysiężeniu Lecha Kaczyńskiego na urząd prezydenta RP, Hubert H., legitymowany przez policjantów z warszawskiego Dworca Centralnego, "puścił długą wiązankę", wypowiadając się także na temat Kaczyńskiego. Według prokuratury, słowa te miały "charakter zniewag głowy państwa". Policja po odwiezieniu bezdomnego do izby wytrzeźwień wszczęła sprawę o przestępstwo znieważenia prezydenta RP.

Na wrześniowej rozprawie sąd zdecydował, że sprawa nie zostanie zwrócona do prokuratury w celu uzupełnienia postępowania - o co ta wnioskowała. Chodziło m.in. o przeanalizowanie, jaki wpływ na postępowanie Huberta H. mógł mieć alkohol. Prokuratura chciała też sprawdzić, czy nie należy postawić mu zarzutu znieważenia samych funkcjonariuszy.

"Chcemy, by w sądzie Hubertowi H. nie została wymierzona żadna kara grzywny, tylko kara pracy społecznie użytecznej, więc jeśli ingerowaliśmy, to na korzyść oskarżonego" - mówił w sierpniu o sprawie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Prokurator krajowy Janusz Kaczmarek wyjaśniał zaś, że prokuratura chciała umorzyć warunkowo postępowanie. Okazało się to jednak niemożliwe, gdyż Hubert H. był wielokrotnie karany, m.in. za kradzieże, niepłacenie alimentów i inne przestępstwa. Prawo zaś wyklucza warunkowe umorzenie postępowania w przypadku recydywisty. Kaczmarek przyznawał, że w całej sprawie nie zostały zachowane "gwarancje procesowe", m.in. Hubert H. nie został poinformowany o skierowaniu aktu oskarżenia do sądu - tak jak i Kancelaria Prezydenta.

Jej szef Aleksander Szczygło - pytany, czy Lech Kaczyński będzie prosił o umorzenie sprawy Huberta H. - mówił, że prezydent nie może wpływać na działania sądu. "Radzę urzędnikom państwowym - bo policjanci i prokuratorzy są urzędnikami państwowymi - by wielokrotnie czytali Mikołaja Gogola - +Rewizora+, +Martwe dusze+, +Ożenek+ - wtedy znajdą proporcję rzeczy" - dodał Szczygło.

Proces ma monitorować Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Jej zdaniem, postępowanie H. było naganne, ale tego typu wypowiedzi powinny skończyć się zwykłym mandatem i odwiezieniem do izby wytrzeźwień.(PAP)

sta/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)