Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

16 sierpnia wójt gminy Słupsk będzie rozmawiał z szefem BBN o tarczy antyrakietowej

0
Podziel się:

(dochodzi nowa wypowiedź ministra obrony)

(dochodzi nowa wypowiedź ministra obrony)

13.8.Koszalin (PAP) - 16 sierpnia wójt gminy Słupsk (Pomorskie) Mariusz Chmiel ma spotkać się w Warszawie z p.o. szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. bryg. Romanem Polko, by rozmawiać o amerykańskiej tarczy antyrakietowej.

Według nieoficjalnych informacji, elementy taczy mają stanąć na dawnym wojskowym lotnisku w Redzikowie k. Słupska.

Informację o terminie spotkania przekazał w poniedziałek PAP Mariusz Chmiel. Wójt dodał, że chce w czasie tego spotkania zadać szefowi BBN kilka szczegółowych pytań o amerykańską instalację. "Żeby ułatwić rozmowę, jeszcze przed spotkaniem prześlę te pytania do BBN" - powiedział PAP Chmiel.

Rzeczniczka BBN Paulina Bolibrzuch poinformowała w poniedziałek PAP, że z ustaleń stron wynika, iż pytania wójta powinny trafić do Biura Bezpieczeństwa Narodowego już we wtorek.

16 sierpnia w Warszawie dojdzie również do spotkania w sprawie tarczy starosty słupskiego Mariusza Ziemianowicza z ministrem obrony narodowej Aleksandrem Szczygłą. Termin tej rozmowy ustalono już w ubiegłym tygodniu.

O takie spotkanie w sprawie tarczy starosta poprosił szefa MON w skierowanym do niego 30 lipca liście.

"Rozmowy będą dotyczyły spraw technicznych, chodzi o to, by mieszkańcy powiatu dowiedzieli się, czym jest tarcza, temu samemu służy wyjazd parlamentarzystów do Stanów Zjednoczonych" - powiedział w poniedziałek Aleksander Szczygło. W ubiegłym tygodniu minister zapewniał, że jeśli samorządowcy z innych miejscowości będą zainteresowani, MON jest w stanie przygotować spotkania informacyjne także dla nich.

Szef MON nie spotka się natomiast z wójtem Chmielem. Szczygło powiedział, że wójt nie zwracał o takie spotkanie. Minister powtórzył opinię, że Chmielowi nie chodziło o wyjaśnienia w sprawie systemu antyrakietowego, lecz o wypromowanie własnej osoby.

Polsko-amerykańskie negocjacje w sprawie umieszczenia na północy Polski bazy 10 rakiet służących do niszczenia pocisków balistycznych trwają od maja. Równolegle Amerykanie prowadzą rozmowy z Czechami, gdzie ma stanąć stacja radarowa, również będąca elementem systemu obrony przeciwrakietowej.

Wyrzutnie antyrakiet ma zbudować w Polsce koncern Boeing. Baza ma kosztować ok. 600 mln USD i być gotowa w 2013 r. 25 lipca Departament Obrony Stanów Zjednoczonych poinformował na swojej stronie internetowej, że podpisał już z Boeingiem opiewający na 80 mln USD kontrakt na rozpoczęcie prac.

Według poniedziałkowego "Newsweeka" Polska jest gotowa zgodzić się na pokrycie kosztów przygotowania terenów pod amerykańską bazę.

Tygodnik powołuje się na wiceministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, który negocjuje z Amerykanami polską część systemu obrony antyrakietowej. Waszczykowski nie ujawnił, ile trzeba by na to wydać. Miał powiedzieć jedynie, że "koszty będą niewielkie".

MSZ dementuje tezę tygodnika. "Negocjacje trwają, treść umów jest uzgadniana, natomiast nie jest prawdą, że przekazujemy cały teren za darmo i jeszcze jesteśmy gotowi ponieść koszty przygotowania terenu" - powiedział PAP rzecznik MSZ Robert Szaniawski.

"Intencją strony polskiej nie jest wykładanie kilkunastu czy kilkudziesięciu milionów na ten cel" - podkreślił. Dodał, że w najbliższym czasie, najprawdopodobniej na początku września, dojdzie do kolejnej tury rozmów.

Według tygodnika, w ubiegłym tygodniu Amerykanie przeprowadzili na terenie lotniska w Redzikowie ostanie pomiary i badania terenu. Wójt Chmiel powiedział w poniedziałek PAP, iż rzeczywiście coś na lotnisku robiono. "Oficjalnie nikt mnie o tym nie informował, a wiadomości o jakichś pracach przekazali mi członkowie aeroklubu" - powiedział Chmiel.

Według "Newsweeka" polsko-amerykańskie negocjacje w sprawie tarczy są na finiszu. Tygodnik podał, że za kilka dni do USA mają być wysłane dwa kluczowe dokumenty: umowa o bazie i umowa polityczno-obronna. Natomiast na 5 - 7 września zaplanowano w Polsce wizytę podsekretarza stanu Johna Rooda. "Będzie to trzecia i mam nadzieję ostatnia runda rozmów polsko-amerykańskich w sprawie tarczy" - powiedział "Newsweekowi" Waszczykowski.

Redzikowo jako jedną z możliwych lokalizacji amerykańskiego systemu obrony antyrakietowej po raz pierwszy wymieniło w raporcie ze stycznia br. Ministerstwo Obrony Czech. To niewielka miejscowość, położona koło Słupska, podzielona na dwie części - starą poniemiecką wieś i przylegające do dawnego wojskowego lotniska osiedle zamieszkiwane przez ok. 1,2 tys. osób.

Lotnisko zbudowali w drugiej połowie lat 30. XX wieku Niemcy. W latach 50. rozbudowano je dla potrzeb 28. Słupskiego Pułku Lotnictwa Myśliwskiego (rozformowanego w październiku 2000 r.). 31 grudnia 2004 r. lotnisko jako "trwale zbędne, ale z warunkiem zachowania charakteru lotniczego" resort obrony przekazał Agencji Mienia Wojskowego. AMW nie ogłosiła dotychczas przetargu na zbycie Redzikowa, nie przekazała go również samorządowi, który chciałby tam reaktywować funkcjonujący w latach 60. i 70. cywilny port lotniczy.

Obecnie w Redzikowie stacjonuje 23. Batalion Radiotechniczny. Jednostka z końcem br. ma zostać połączona z inną i przeniesiona w nowe miejsce. (PAP)

sibi/ brw/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)