17 osób usłyszało zarzuty w sprawie wręczania i przyjmowania łapówek w zamian za wybór określonego dostawcy materiałów chemicznych używanych w górnictwie - podała w czwartek Prokuratura Apelacyjna w Katowicach.
O sprawie poinformowała katowicka "Gazeta Wyborcza". Podejrzani to m.in. byli dyrektorzy kopalń należących do różnych spółek węglowych, a także wręczający im łapówki - przedstawiciele firmy dostarczającej niezbędne w górnictwie kleje i pianki, wykorzystywane m.in. do spajania i uszczelniania skał.
Jak poinformował PAP naczelnik Wydziału do Walki z Przestępczością Zorganizowaną Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach prok. Zbigniew Pustelnik, zarzuty dotyczą lat 2001-2007, a wręczane dyrektorom jednorazowo kwoty nie były wysokie, sumując się do kilkudziesięciotysięcznych kwot.
Podejrzanym grozi do 8 lat pozbawienia wolności, zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe i dozory policyjne. "Sprawa jest rozwojowa, nie sposób na obecnym etapie określić terminu jej zakończenia. Nie wykluczamy postawienia zarzutów kolejnym osobom" - powiedział prok. Pustelnik.
To kolejna taka sprawa w górnictwie. W styczniu do katowickiego sądu trafił akt oskarżenia, obejmujący 25 osób - b. dyrektorów kopalń i b. prezesów spółek węglowych. Również odpowiedzą za korupcję. Zdaniem prokuratury, przyjęli łącznie ponad 3 mln zł łapówek. Część oskarżonych nadal pracuje w branży. (PAP)
lun/ bos/ bk/