Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

19 maja - być może wyrok w sprawie byłego szefa Lasów Państwowych

0
Podziel się:

Do 19 maja stołeczny sąd odroczył w piątek
proces byłego dyrektora generalnego Lasów Państwowych (LP) za
rządów AWS Konrada Tomaszewskiego, oskarżonego o przerobienie w
2001 r. dokumentu urzędowego. Być może wtedy zapadnie wyrok.

Do 19 maja stołeczny sąd odroczył w piątek proces byłego dyrektora generalnego Lasów Państwowych (LP) za rządów AWS Konrada Tomaszewskiego, oskarżonego o przerobienie w 2001 r. dokumentu urzędowego. Być może wtedy zapadnie wyrok.

Akt oskarżenia, który Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota skierowała do Sądu Rejonowego w 2002 r., zarzuca Tomaszewskiemu, że "w nieustalonym miejscu i czasie, ale nie później niż w listopadzie 2001 r.", po odwołaniu z funkcji szefa LP, sfałszował zarządzenie wprowadzające konkursy na stanowiska dyrektorów regionalnych LP i nadleśniczych. Przestępstwo miało polegać na zmianie daty dokumentu. Zawiadomienie do prokuratury złożył następca Tomaszewskiego, Janusz Dawidziuk.

Oskarżony nie przyznaje się do zarzutu. Grozi mu do 5 lat więzienia. Zdaniem obrońcy, mec. Sławomira Kazimierczaka, Generalna Dyrekcja instrumentalnie posłużyła się prokuraturą, by załatwić "niewygodną w owym czasie" sprawę powołań - ich podstawą były decyzje dyrektora, a nie konkursy.

Według obrony, zarządzenie nr 84 zostało wydane przez Tomaszewskiego oraz zarejestrowane 28 września 2001 r., a przyczyną zamieszania jest zafałszowanie w ewidencji dokumentów. "Zaklejono w niej rejestrację dokumentu - rozporządzenia nr 84, i na to miejsce wprowadzono kolejne, które wydał już następny dyrektor" - mówił adwokat.

W piątek, w procesie trwającym od maja 2005 r., zeznawało troje świadków.

Specjalistka z gabinetu szefa LP Zofia P. nie pamiętała, kiedy Tomaszewski polecił jej telefonicznie zarejestrować zarządzenie z 28 września w rejestrze dyrektorskich decyzji, ale - wbrew utartej praktyce - nie przekazał jej tego aktu. Potem, już po odwołaniu Tomaszewskiego, szef kadr LP powiedział kobiecie, by anulować rejestrację, bo "zarządzenia nie ma i nie będzie". Wtedy zakleiła ona starą rejestrację, a nr 84 przydzieliła kolejnemu zarządzeniu nowego już szefa.

Wicedyrektor LP z Radomia Marek Sz. powiedział, że w początkach października 2001 r. był służbowo u Tomaszewskiego, który pokazał mu podpisane już zarządzenie o konkursach. Świadek zapamiętał to, gdyż był i jest przeciwny konkursom, które "w LP nie sprawdziły się". "Nie może być mowy o żadnym antydatowaniu; jestem zdziwiony całym tym procesem" - dodał.

Działacz NSZZ "S" z LP we Wrocławiu Ryszard G. zeznał, że pod koniec września 2001 r., podczas pielgrzymki leśników na Jasną Górę, Tomaszewski mówił o zarządzeniu nt. konkursów. "Jest mało prawdopodobne, by ogłosił coś, czego jeszcze nie podpisał, bo jest znany w całym środowisku jako rygorystyczny formalista i legalista" - podkreślił świadek.

19 maja ma zeznawać ostatnich trzech świadków.

Pod koniec 2005 r. Sąd Rejonowy w Gdańsku uniewinnił Tomaszewskiego w innym procesie - dotyczącym sprawy zamiany gruntów leśnych na terenie woj. pomorskiego na atrakcyjny teren budowlany w Gdańsku-Matemblewie w 1999 r. Zanim zapadł wyrok Tomaszewski, m.in. w związku z tą sprawą, złożył dymisję ze stanowiska szefa gabinetu obecnego ministra środowiska.(PAP)

sta/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)