Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

19 maja wyrok w drugim procesie "afery bakszyszowej"

0
Podziel się:

(dochodzi termin wyroku i informacje z wystąpień końcowych
obrońców i oskarżonych)

(dochodzi termin wyroku i informacje z wystąpień końcowych obrońców i oskarżonych)

16.5.Warszawa (PAP) - 19 maja zapadnie wyrok w drugim procesie tzw. afery bakszyszowej - zdecydował Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie. We wtorek sąd wysłuchał mów końcowych stron w toczącym się od 13 grudnia 2005 r. procesie.

Prokurator Dariusz Raczkiewicz zarzuca grupie wojskowych i cywili, że podczas pobytu w Iraku w 2004 roku jej członkowie przyjmowali łapówki od arabskich przedsiębiorców i fałszowali dokumentację przy przetargach na odbudowę irackich prowincji. Polacy mieli zagarnąć w sumie ok. 780 tys. dolarów.

Prokurator zażądał 4,5 lat więzienia dla płka Mariusza S., który dowodził grupą CIMIC (Centralna Grupa Wsparcia i Współpracy Cywilno-Wojskowej) zajmującą się m.in. organizacją przetargów w Iraku podczas III zmiany polskiego kontyngentu wojskowego w tym kraju. Prokurator chce też, by płk S. zapłacił 140 tys. zł grzywny i został zdegradowany.

Płk S. podkreślił, że jest absolutnie niewinny i nie popełnił żadnego zarzucanego mu czynu. Obrońcy wnieśli o jego uniewinnienie. W końcowej mowie zarówno oni, jak i sam oskarżony podkreślali, że żadna wina nie została udowodniona, a akt oskarżenia opiera się na pomówieniach współoskarżonych, którzy zostali już skazani w pierwszym procesie.

Płk S. i jego obrońcy podkreślali też, że przyjęte przez prokuraturę w akcie oskarżenia wyliczenia strat nie mają żadnych podstaw w dowodach. Pytali też, kto w wyniku działania oskarżonych poniósł stratę - czy było to państwo irackie, polskie, czy może Stany Zjednoczone. Skoro nie ma poszkodowanego - nie ma przewinienia - przekonywali.

Jedynie obrońca mjra Tomasza K., dla którego prokurator zażądał 4 lat więzienia, 90 tys. zł grzywny i degradacji, prosił o taki wymiar kary, który uwzględni postawę K. podczas śledztwa i procesu. Przypomniał, że to jedyny z oskarżonych, który przyznał się do winy w poprzednim procesie i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Prokurator nie zgodził się wtedy na to, ponieważ uznał, że jej proponowany wymiar jest zbyt niski.

Dla tłumacza języka arabskiego Saida al-K. prokurator chce 4 lat więzienia i 40 tys. zł grzywny. Jego obrońca mec. Czesław Jaworski odpierał argumenty oskarżyciela, że można oprzeć zarzuty - a tym bardziej wyrok - na pomówieniach współoskarżonych. Jaworski podkreślał, że jego klient w areszcie jest szykanowany ze względów rasowych (jego matka to Polka, a ojciec jest Arabem) i z tego powodu korzysta z pomocy psychologicznej. Said al-K. nie wygłosił ostatniego zdania, przekazał je sądowi na piśmie.

Dla cywila Wojciecha S. prokurator chce 3 lat więzienia i 40 tys. zł grzywny. Sam oskarżony powiedział na zakończenie procesu, że jego zdaniem prokuratura brnie w historię, w którą sama nie wierzy". "Od oficerów Wojska Polskiego, w śledztwie i podczas procesu dowiedziałem się: niech pan nie kombinuje, sąd jest nasz. Mam nadzieję, że to nie jest prawda" - mówił oskarżony.

Dwaj porucznicy, którzy przepisywali fałszowane oferty przetargowe - Jarosław R. i Dominik K. - powinni, według prokuratora, dostać kary po 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata oraz grzywny po 25 tys. zł. Natomiast st. sierż. sztab. Wit C. - 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata, i 18 tys. zł grzywny.

Ich obrońca argumentował, że nie fałszowali oni dokumentów - jak zarzuca prokurator. Obrońca uważa, jeśli popełnili jakieś przestępstwo, to nieumyślnego paserstwa, otrzymując pieniądze pochodzące z przestępstwa. Adwokat prosił uniewinnienie z zarzutów fałszowania dokumentów i wymierzenie jedynie kary grzywny.

Jest to już drugi proces w tej sprawie. W listopadzie 2005 r. skazano na kary od 1,5 roku w zawieszeniu do 2,5 roku więzienia siedem innych osób, które przyznały się do winy i dobrowolnie poddały się karze. (PAP)

ago/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)