Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

23. Pielgrzymka Górników na Jasnej Górze

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi uczestników pielgrzymki
#

# dochodzą wypowiedzi uczestników pielgrzymki #

24.11. Częstochowa (PAP) - Blisko 3 tys. osób zgromadziła niedzielna 23. Pielgrzymka Górników na Jasnej Górze. Pielgrzymi modlili się m.in. o zachowanie miejsc pracy i bezpieczeństwo. Górnicy przyjeżdżają co roku do tego sanktuarium tuż przed swym świętem - tradycyjną Barbórką.

Na Jasnej Górze pojawili się nie tylko górnicy węgla kamiennego, ale także brunatnego, rud cynku i ołowiu, siarki, miedzi, soli oraz ropy naftowej. W pielgrzymce wzięli też udział górnicy emeryci i renciści oraz bliscy pracowników przemysłu wydobywczego.

Spotkanie górników rozpoczęło się nieopodal Jasnej Góry, przy kościele pw. św. Barbary, ich patronki. Następnie pielgrzymi wyruszyli do jasnogórskiego sanktuarium. Przy pomniku Prymasa Tysiąclecia złożyli kwiaty. Później wzięli udział w Drodze Krzyżowej na wałach jasnogórskich. W południe w Kaplicy Matki Bożej rozpoczęła się msza św., najważniejszy punkt pielgrzymki. Wystawiono kilkadziesiąt pocztów sztandarowych. Eucharystii przewodniczył biskup diecezji bielsko-żywieckiej Tadeusz Rakoczy.

Słowa powitania skierował do pielgrzymów o. Jan Zinówko - paulin i były górnik. "Polskie górnictwo przed kilku laty przeszło zawał; do dziś nie może się wyleczyć z tej choroby, a już postawiono inną diagnozę - że polski węgiel truje środowisko, więc trzeba ograniczyć jego wydobycie, a co z miejscami pracy?" - pytał zgromadzonych.

"W górnictwie jest tak, że w niektórym dzieje się lepiej, w innym dzieje się gorzej. W wielu kopalniach ludzie biorą swój los we własne ręce, tak jak Kopalnia Silesia, tak jak Kopalnia Soli Kłodawa chce to zrobić. Ludzie mówią, że jeśli zakład nie jest potrzebny, to my go weźmiemy, my będziemy nim zarządzać, i to są dobre strony" - powiedział przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSSZ "Solidarność" Kazimierz Grajcarek.

"Dobrze, że miedź, cynk i ołów mają dobre ceny. Rozwija się górnictwo węgla brunatnego; trochę gorzej jest z węglem kamiennym, ale będziemy się o to modlić, żeby było lepiej" - dodał. Przekonywał, że węgiel jest potrzebny Polsce i całej Europie.

Szef górniczej "S" Jarosław Grzesik ocenił, że obecna sytuacja branży jest bardzo trudna. "Górnictwo węgla kamiennego znajduje się w niewygodnej pozycji, gdzie rozpoczyna się spadek po równi pochyłej, który może zakończyć się katastrofą" - powiedział. Wskazał, że w najgorszej sytuacji jest największa firma górnicza w Europie - Kompania Węglowa. W ramach programu restrukturyzacji zarząd tej spółki planuje m.in. łączenie ze sobą kopalń i redukcję zatrudnienia w administracji o ponad tysiąc osób.

"Jeszcze dwa lata temu perspektywy górnictwa nie były tak złe, natomiast winę za całą sytuację w górnictwie ponoszą rządzący. Na skutek złych decyzji, błędnych decyzji lub braku decyzji doprowadzono naszą branżę do takiej sytuacji, w której nie potrafimy naszego z trudem wydobytego węgla, naszego skarbu sprzedać, a pozwalamy na to, aby zza wschodniej granicy wpływały miliony tony węgla (...)" - powiedział Grzesik. Henryk Widlarz z kopalni Brzeszcze przypomniał, że polska gospodarka oparta jest na węglu i nie da się go szybko zastąpić innymi źródłami energii. "Na tę chwilę bez węgla się nie obędziemy. Jak nie będzie innej energii odnawialnej, ze słońca czy z gazu, to w tej chwili trzeba bazować na tym co jest, więc węgiel na tę chwilę i na kilkanaście, kilkadziesiąt lat będzie potrzebny" - przekonywał. (PAP)

kon/ pad/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)