Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

40. rocznica premiery filmu "Rejs" Marka Piwowskiego

0
Podziel się:

Najciekawszy film polski XX wieku to "Rejs" - uznali czytelnicy "Polityki"
w ankiecie przeprowadzonej w 1999 r. We wtorek przypada 40. rocznica premiery kultowej komedii
Marka Piwowskiego.

Najciekawszy film polski XX wieku to "Rejs" - uznali czytelnicy "Polityki" w ankiecie przeprowadzonej w 1999 r. We wtorek przypada 40. rocznica premiery kultowej komedii Marka Piwowskiego.

"Jak nie ma treści, to po prostu można tam sobie podkładać różne treści"; "Przejdźmy od słów do czynów. Chciałem powiedzieć kilka słów"; "Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda, punktów, które stworzymy" - to cytaty z "Rejsu" (premiera: 19 października 1970 r.).

Piwowski wyreżyserował ten film na podstawie scenariusza, który napisał wspólnie z Januszem Głowackim.

Wycieczkowy parowiec rusza w rejs po Wiśle. Na pokład wsiada pasażer bez biletu. Kapitan bierze go za instruktora kulturalno-oświatowego. Gapowicz wciela się w tę rolę. Na wstępie zwołuje zebranie, na którym wycieczkowicze wybierają radę rejsu. Rozpoczyna się seria konkursów, gier i zabaw. Trwają kolejno: święto kapitana, bal maskowy, quiz na inteligencję, zbiorowa gimnastyka, gra w salonowca. Pasażerowie są przejęci i zachwyceni, mogą "się wykazać". "Kaowiec" upaja się rolą przywódcy. Tymczasem na pokładzie robi się coraz głupiej i - coraz bezsensowniej.

"To kabaret na ekranie - w dodatku kabaret improwizowany, a do tego jeszcze zdumiewająco realistyczny. (...) Zmysł obserwacyjny Piwowskiego, jego poczucie humoru i jeszcze coś więcej - jakaś do granic okrucieństwa wyostrzona świadomość narodowej patologii" - pisał Jan Józef Szczepański w "Tygodniku Powszechnym" (1970).

"Zrealizowany paradokumentalną metodą obserwacji (...) zaimprowizowanych scenek, +Rejs+ jest jedną z najoryginalniejszych polskich komedii satyrycznych. Groteskowa tonacja, surrealistyczne dialogi wykorzystujące nowomowę PRL-u, typowe postaci i sytuacje z ówczesnej rzeczywistości nadają filmowi sens metafory" - podkreślił z kolei Jan Słodowski ("Leksykon polskich filmów fabularnych", 1997).

Niezapomniane role w "Rejsie" wykreowali: Stanisław Tym - jako "kaowiec", Jan Himilsbach - w roli Sidorowskiego, Zdzisław Maklakiewicz - jako inżynier Mamoń, Andrzej Dobosz - filozof. Muzykę do filmu skomponował Wojciech Kilar.

Słynny monolog na temat marnej kondycji polskiego kina został zaimprowizowany przez Maklakiewicza. "Kapitalna postać inżyniera Mamonia stworzona przez Maklakiewicza jest odblaskiem jego mitycznego, pozaekranowego wizerunku ironisty, gawędziarza i aranżera prześmiewczych sytuacji" - oceniono na łamach magazynu "Film" (2000, nr 6).

Himilsbach zadebiutował w "Rejsie" jako aktor. Wkrótce stał się jedną z najbarwniejszych postaci w polskim środowisku filmowym. "Nigdy niczego nie grał, po prostu był sobą" - powiedział o nim Janusz Głowacki. Krytyk filmowy Krzysztof Mętrak wspominał z kolei: "Byłem w 1971 roku na festiwalu w Pesaro, gdzie pokazywano +Rejs+. Gdy tylko na ekranie pokazała się gęba Jasia, już poszedł szmer po widowni: Spencer Tracy, Spencer Tracy" ("Tygodnik Kulturalny", 1988).

Reżyser "Rejsu" Marek Piwowski skończy 24 października 75 lat. Urodził się w Warszawie. W 1967 r. ukończył studia w łódzkiej "filmówce". "Rejs" był jego fabularnym debiutem reżyserskim. W kolejnych latach Piwowski zrealizował m.in. filmy "Przepraszam, czy tu biją?" (1976), "Uprowadzenie Agaty" (1993).

"Zastosowałem w +Rejsie+ metodę prowokowania swoistego ekshibicjonizmu psychicznego, stąd konieczność improwizacji podczas zdjęć, konieczność sytuacji i zachowań naturalnych, dialogów powstających na żywo przed kamerą. (...) Taki materiał ma w moim odczuciu określoną wartość: stanowi najbardziej autentyczny dokument stanu współczesnych umysłów" - tłumaczył Piwowski rok po premierze "Rejsu". ("Film", 1971 nr 4).(PAP)

jp/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)