Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

4 maja - Światowy Dzień Astmy

0
Podziel się:

Dobrze leczona astma to choroba, z którą można normalnie, aktywnie żyć.
Jednak co roku na świecie umiera z jej powodu 250 tys. osób. Tegoroczne hasło Światowego Dnia
Astmy, przypadającego 4 maja, ma przypominać pacjentom, że dzięki regularnemu stosowaniu leków mogą
przejąć kontrolę nad chorobą.

Dobrze leczona astma to choroba, z którą można normalnie, aktywnie żyć. Jednak co roku na świecie umiera z jej powodu 250 tys. osób. Tegoroczne hasło Światowego Dnia Astmy, przypadającego 4 maja, ma przypominać pacjentom, że dzięki regularnemu stosowaniu leków mogą przejąć kontrolę nad chorobą.

Organizatorem obchodów jest Światowa Inicjatywa na Rzecz Astmy (Global Initiative for Asthma - GINA).

Jak wyjaśniła PAP prof. Barbara Rogala, prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, astma jest przewlekłą chorobą zapalną dolnych dróg oddechowych. W większości przypadków astma ma podłoże alergiczne, jednak z czasem procesy zapalne toczące się przewlekle w oskrzelach powodują ich nadwrażliwość na różne czynniki drażniące - nie tylko alergeny, ale też infekcje wirusowe, leki, zimne powietrze, dym tytoniowy, zanieczyszczenie powietrza, a nawet stres. Kontakt z tymi czynnikami wywołuje ataki duszności, kaszlu, świszczącego oddechu.

Astma jest poważnym problemem epidemiologicznym i społecznym, znacznie upośledza jakość życia chorych i wywiera negatywny wpływ na życie rodzinne oraz funkcjonowanie w społeczeństwie - zaznaczyła specjalistka. Statystyki wskazują, że cierpi na nią 300 mln osób na świecie. Według ekspertów, niepokojące jest również to, że dwa razy więcej osób, bo aż 600 mln, ma alergiczny nieżyt nosa, który zwiększa ryzyko zachorowania na astmę aż 8-krotnie.

Z badań przeprowadzonych przez prof. Bolesława Samolińskiego, konsultanta wojewódzkiego ds. alergologii na Mazowszu wynika, że astma dotyczy w Polsce 4 mln dzieci i dorosłych, a na alergiczny nieżyt nosa cierpi aż 9 mln osób.

Astma jest w Polsce nierozpoznana w bardzo wysokim odsetku populacji. Tymczasem, wczesne rozpoznawanie tej choroby i właściwe leczenie pozwoliłoby zredukować liczbę chorych z najcięższymi objawami astmy oraz liczbę zgonów z jej powodu - ocenił prof. Piotr Kuna, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Jak twierdzą alergolodzy, aby poprawić diagnostykę astmy trzeba przede wszystkim uwrażliwić lekarzy POZ i pediatrów, jak również potencjalnych pacjentów. "Bardzo ważną rolę odgrywa edukacja rodziców, bo aż 70 proc. przypadków astmy zaczyna się przed 3. rokiem życia. Jeśli dziecko ma na przykład zmiany skórne w pierwszym roku życia rodzice powinni się z nim zgłaszać do lekarza, bo są one najczęstszym objawem alergii, a ta znacznie zwiększa ryzyko zachorowania na astmę" - powiedział prof. Samoliński.

Astma jest chorobą, której objawy można skutecznie opanowywać, choć nie można jej ostatecznie wyleczyć. "Astma, i to nie tylko ciężka, może stanowić zagrożenie życia, ale większość chorych stosujących się do zaleceń lekarzy i regularnie, codziennie zażywających leki może prowadzić normalne, aktywne życie" - powiedziała prof. Rogala.

Z badań wynika, że niemal u 60 proc. z nich nie udaje się uzyskać kontroli nad astmą. A brak kontroli oznacza dla nich częstsze absencje w pracy, niebezpieczne napady duszności, częstsze wizyty u lekarza i hospitalizacje.

Według prof. Kuny, astma nieleczona lub źle leczona ma bardzo poważne konsekwencje dla zdrowia pacjenta, może nawet doprowadzić do jego zgonu. "Z najnowszych analiz wynika, że astma jest głównym czynnikiem ryzyka obturacyjnej choroby płuc (POChP), ważniejszym nawet niż palenie tytoniu. A POChP jest chorobą prowadzącą do inwalidztwa oddechowego i w 2020 r. ma być trzecią przyczyną zgonów na świecie" - tłumaczył alergolog.

Jak przypomniał, najnowsze badania wykazały z kolei, że nieleczeni lub źle leczeni chorzy na astmę przechodzą 5 razy częściej zawały serca w porównaniu z pacjentami, którzy przyjmują leki na astmę. Oznacza to, że nie ma dobrego leczenia chorób układu krążenia, które są ciągle główną przyczyną zgonów, bez dobrego leczenia chorób układu oddechowego - podkreślił alergolog.

Według ekspertów bardzo ważne jest, by leki na astmę były dobrze refundowane, co zwiększy ich dostępność dla pacjentów. Według prof. Kuny, stała kontrola astmy kosztuje budżet państwa znacznie mniej niż leczenie zaostrzeń, hospitalizacje, absencja czy niska wydajność w pracy i szkole, a także inwalidztwo oddechowe.

Zdaniem prof. Samolińskiego, w Polsce potrzebny jest narodowy program, który zająłby się problemami diagnostyki i leczenia chorób układu oddechowego, również tych o podłożu alergicznym.(PAP)

Więcej w Serwisie Naukowym PAP

jjj/ tot/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)