# EMBARGO DO GODZ. 20.00 W NIEDZIELĘ NA TREŚCI ZAWIERAJĄCE ELEMENTY AGITACJI WYBORCZEJ #
20.06. Białystok (PAP) - W obwodowej komisji wyborczej w publicznym gimnazjum nr 2 w Białymstoku w niedzielę rano głosował abp Jakub, ordynariusz prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej. W jego opinii, w Polsce obywatele jeszcze często głosują nie za, a przeciw.
"Chciałoby się, żeby to był dobry reprezentant naszego kraju, żeby nasz kraj godnie wyglądał podczas reprezentacji na różnych forach" - powiedział PAP hierarcha po oddaniu głosu, pytany o znaczenie wyboru prezydenta RP.
"Na pewno tragedia w Smoleńsku zmieniła oblicze tegorocznych wyborów, nie tylko jeśli chodzi o ich termin, ale myślę, że i samą kampanię wyborczą, a być może i wyniki" - powiedział PAP. W jego ocenie, w kampanii wyborczej było dużo wątków związanych z tragedią pod Smoleńskiem, było "granie na uczuciach ludzi".
"Myślę, że coraz bardziej nasze społeczeństwo ma już doświadczenie istnienia naszego kraju jako demokratycznego i coraz bardziej podejmuje decyzje świadome. Chociaż chyba ciągle jest jeszcze tak, że często obywatele głosują nie +za+, a +przeciw+" - uważa arcybiskup Jakub.
"W prezydenckich wyborach było tak często, że ludzie się mobilizują po to, żeby zablokować kogoś i wybierają nie za, a przeciw. To jeszcze chyba u nas zostało" - dodał hierarcha. Powiedział też, że spodziewa się drugiej tury wyborów.
Pytany o wpływ na frekwencję powodzi, która przeszła przez dużą część kraju i gdzie mieszkańcy mogą być zajęci własnymi problemami i nie pójść na głosowanie, uważa że może to wpłynąć nie tylko na frekwencję, ale nawet na wyniki. Jak powiedział, "zawsze jest tak, że rządzący w tym momencie zbierają baty". (PAP)
rof/ malk/
