W pracach nad nową koncepcją strategiczną NATO liczy się nie tylko końcowy dokument, który będzie podstawą nowej strategii, ale cały proces dochodzenia do tej koncepcji - uważa przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO adm. Giampaolo Di Paola.
"Uważam, że nowa koncepcja strategiczna będzie nie tylko dokumentem; ważny jest cały proces angażujący społeczeństwa, polityków i fachowców, mający na celu przygotowanie sojuszu do nowych wyzwań" - powiedział Di Paola, który spotkał się w piątek w Warszawie z szefem Sztabu Generalnego gen. Franciszkiem Gągorem. Di Paola wyraził przekonanie, że w tych pracach stanowisko Polski zostanie uwzględnione i przyczyni się do transformacji NATO.
Według Gągora obok właściwej oceny zagrożeń sojusz potrzebuje lepszej koordynacji planowania - od poziomu ogólniejszego do bardziej szczegółowego. "Wierzę, że nowa koncepcja strategiczna właściwie ujmie nowe zagrożenia, na przykład cybernetyczne. Ze swej strony będziemy robić wszystko, by w nowej koncepcji strategicznej znalazły się dokładniejsze zapisy dotyczące koordynacji planowania w sojuszu" - powiedział szef Sztabu Generalnego.
W kwietniu na szczycie NATO przywódcy państw i rządów postanowili podjąć prace nad nową koncepcją strategiczną. O potrzebie nowej koncepcji w sojuszu, uwzględniającej zagrożenia inne niż militarny atak na terytorium państw członkowskich, od dawna mówił m. in. kończący w lipcu kadencję sekretarz generalny Jaap de Hoop Scheffer. Dotychczasowa koncepcja strategiczna pochodzi z 1999 roku, została napisana, gdy sojusz liczył 19, a nie 28 członków, przed atakami terrorystycznymi z 11 września i zaangażowaniem NATO poza obszarem euroatlantyckim.
Pytany o przyszłość tarczy antyrakietowej, Di Paola przypomniał, że należy to do kompetencji administracji Stanów Zjednoczonych, a choć przywódcy państw NATO zgodzili się z koniecznością przeciwstawiania się zagrożeniu bronią balistyczną, decyzje w sprawie tworzenia tej zdolności są na wstępnym etapie.
Di Paola dziękował Polsce za zaangażowanie w sojusznicze misje, w tym w Afganistanie. Podkreślał zalety Gągora, z którym przyjaźni się od kilkunastu lat i który - obok hiszpańskiego generała Feliksa Sanz Roldana - był jego rywalem w staraniach o objęcie stanowiska szefa Komitetu Wojskowego. Pytany, czy Gągor byłby jego dobrym następcą, Di Paola zaznaczył, że nie zależy to od niego, ale wyraził przekonanie, że to bardzo dobry dowódca i byłby właściwym człowiekiem na tym stanowisku.
Komitet Wojskowy NATO jest najwyższą władzą wojskową sojuszu. W jego skład wchodzą szefowie obrony państw członkowskich. Oni też wybierają przewodniczącego na trzyletnią kadencję. Szef Komitetu Wojskowego, jako główny doradca wojskowy, przedstawia wypracowane przez Komitet Wojskowy na zasadzie konsensusu, opinie i wnioski Sekretarzowi Generalnemu NATO, Radzie Północnoatlantyckiej i innym organom sojuszu. Do zadań przewodniczącego należy takie kierowanie pracami, by w przypadku różnych stanowisk poszczególnych państw rezultat odzwierciedlał kształt i treść możliwą do zaakceptowania przez wszystkich.(PAP)
brw/ itm/ gma/