Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Adwokaci b. komendanta milicji wnoszą o umorzenie postępowania wobec niego

0
Podziel się:

Adwokaci gen. Jarosława W., byłego szefa
szczecińskiej milicji, któremu prokurator IPN postawił zarzuty
bezprawnego internowania osób w stanie wojennym, wnoszą o
umorzenie postępowania wobec niego. Twierdzą, że decyzje o
internowaniu, podjęte przez W., nie były przestępstwem.

Adwokaci gen. Jarosława W., byłego szefa szczecińskiej milicji, któremu prokurator IPN postawił zarzuty bezprawnego internowania osób w stanie wojennym, wnoszą o umorzenie postępowania wobec niego. Twierdzą, że decyzje o internowaniu, podjęte przez W., nie były przestępstwem.

Jak poinformowali w czwartek dziennikarzy mecenasi Bartłomiej Sochański oraz Borys Poradzewski, do Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie został złożony wniosek w tej sprawie.

B. komendant wojewódzki MO w Szczecinie trafił w maju tego roku do aresztu. 72-letniemu generałowi Jarosławowi W. postawiono 59 zarzutów, m.in. bezprawnego internowania osób w stanie wojennym.

Zarzuty dotyczą tych internowań, które miały miejsce, zanim zaczął obowiązywać dekret o stanie wojennym, czyli między 12 a 16 grudnia 1981 r. Druk dekretu w Dzienniku Ustaw rozpoczęto rano 17 grudnia i tego dnia przystąpiono do kolportażu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, dopiero od tego momentu można było mówić o obowiązywaniu przepisów o stanie wojennym - uzasadniał postawienie zarzutów prokurator.

Jarosław W. po kilku tygodniach opuścił areszt za poręczeniem majątkowym. Grozi mu do 10 lat więzienia.

W złożonym wniosku obrońcy W. wywodzą, że obowiązująca w roku wprowadzenia stanu wojennego konstytucja nie wymagała, aby warunkiem ważności aktów prawnych była ich publikacja. Powołują się też na obowiązującą do 2000 r. ustawę o wydawaniu "Dziennika Ustaw" i "Monitora Polskiego", zgodnie z którą "akty prawne obowiązują z datą ich publikacji, chyba że same stanowią inaczej". "Tak było właśnie w przypadku dekretu o stanie wojennym, który głosił, że wchodzi w życie z mocą od 12 grudnia 1981 roku" - zaznaczył Sochański.

Podkreślił również, że legalność stanu wojennego oraz prawidłowość obowiązywania jego przepisów potwierdzali w tamtym czasie znani profesorowie prawa - m.in. Sylwester Zawadzki, Jerzy Bafia czy Adam Łopatka. "Wymaganie, by hierarchicznie podporządkowany komendant milicji kwestionował ich legalność jest oczywiście przesadne" - podkreślił mecenas.

"Jesteśmy przekonani, że bronimy człowieka niewinnego. W interesie prawa należy umorzyć to postępowania, choć wprowadzenie dekretu o stanie wojennym można uznać za niesprawiedliwość. Nie można karać kogoś za coś, co nie było przestępstwem w momencie popełnienia czynu" - zaznaczył Sochański. Dodał, że jeśli wiosek zostanie odrzucony, obrońcy W. złożą zażalenie do IPN w Warszawie.

Jak poinformowano PAP w Oddziale Instytutu w Szczecinie, wniosek w sprawie generała jeszcze tam nie dotarł. Prowadzący tę sprawę prok. Andrzej Pozorski powiedział z kolei, że nie będzie komentował dokumentu, z którym jeszcze się nie zapoznał. Dodał, że do 2 stycznia przebywa na urlopie.

Zarzuty bezprawnego internowania usłyszał już także były wojewódzki komendant milicji z Gorzowa. Podobne postępowania przygotowawcze prowadzone są także innych oddziałach IPN.(PAP)

epr/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)