W śledztwie dotyczącym korupcji w służbie zdrowia wszczętym przez policję w Radomiu zarzuty postawiono 26 osobom, osiem z nich jest w aresztach - poinformował we wtorek prokurator apelacyjny w Lublinie Robert Bednarczyk.
Zaprzeczył też, by to postępowanie dotyczyło nieprawidłowości w Ministerstwie Zdrowia. Plotkami nazwał prasowe informacje, jakoby śledztwo dotyczyło wysokich rangą urzędników resortu.
Bednarczyk wyjaśnił też, że m.in. z powodu przecieku informacji do mediów, od wtorku śledztwo przejęła prokuratura okręgowa w Radomiu.
Prokurator poinformował też, że postępowanie wszczęto we wrześniu 2006 r. "Aresztowani są to osoby, którym zarzucano wręczanie korzyści majątkowych osobom pełniącym funkcje publiczne w szpitalu. Pierwszą osobą zatrzymaną był ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Radomiu" - wyjaśnił. Dodał, że sprawa dotyczy nie tylko szpitala w Radomiu, lecz ma charakter ogólnokrajowy.
Zaznaczył także, że przeciek informacji ze śledztwa do mediów wystąpił za wcześnie i ze szkodą dla postępowania. Doniósł o nim w internetowym wydaniu tygodnik "Wprost". (PAP)
pru/ ren/ wkr/ jra/