Odwiedzający przed Bożym Narodzeniem żołnierzy w Afganistanie brytyjski premier David Cameron zasygnalizował we wtorek, że jest za większym wycofaniem wojsk brytyjskich w 2013 r., a nie bezpośrednio przed wyznaczonym na schyłek 2014 zakończeniem operacji bojowych.
"Między sojusznikami trwają obecnie rozmowy, jak dokładnie postępuje przenoszenie (odpowiedzialności za bezpieczeństwo na stronę afgańską) i jaki jest właściwy sposób zmniejszenia liczebności wojsk między rokiem 2012 i 2014" - powiedział Cameron towarzyszącym mu dziennikarzom.
"Nie chcę być świadkiem znacznego spiętrzenia (wycofywania wojsk) w 2014 roku. Nie sądzę, by było to praktyczne, ale też nie sądzę, byśmy akurat teraz musieli podejmować twarde i szybkie decyzje w sprawie tego, jakie mamy tutaj mieć siły w roku 2013 lub 2014" - dodał szef brytyjskiego rządu.
Według niego, Wielka Brytania wycofa w przyszłym roku z Afganistanu 500 żołnierzy, zmniejszając w ten sposób swój kontyngent do 9 tys.
Cameron miał pierwotnie zamiar odwiedzić główną brytyjską bazę Camp Bastion w niespokojnej prowincji Helmand na południu Afganistanu, ale uniemożliwiła to burza piaskowa. Dlatego samolot premiera wylądował na lepiej wyposażonym pod względem nawigacyjnym lotnisku sił międzynarodowych w Kandaharze. Cameron spotkał się z 400-osobową grupą stacjonujących tam brytyjskich żołnierzy. (PAP)
dmi/ mc/
10442834