Dwaj żołnierze zginęli w sobotę podczas ataku na patrol NATO w prowincji Kandahar, w południowym Afganistanie - poinformowały Siły Wsparcia Bezpieczeństwa Afganistanu (ISAF) działające w ramach NATO.
"Dwaj żołnierze ISAF zostali zabici i trzej ranni podczas ataku, którego rebelianci dokonali o godzinie 15.00 (12.30 czasu warszawskiego) za pomocą rakiet i broni lekkiej w prowincji Kandahar" - podaje komunikat, który nie informuje o narodowości żołnierzy.
Siły ISAF w Kandaharze składają się głównie z Kanadyjczyków.
W południowo-zachodniej części Kandaharu, wskutek wybuchu bomby umieszczonej przy drodze, zostało lekko rannych sześciu żołnierzy afgańskich. Bombę odpalono elektronicznie w chwili gdy przejeżdżał ich samochód.
Według wersji miejscowej policji, ładunek wybuchowy miał na sobie zamachowiec-samobójca.
W piątek wskutek eksplozji samochodu-pułapki prowadzonego przez zamachowca-samobójcę zginęło w prowincji Kandahar, w rejonie Pandżwayi, ośmiu Afgańczyków i żołnierz NATO.
We wrześniu rejony, w których doszło w piątek i w sobotę do ataków na patrole NATO, były terenem wielkiej natowskiej operacji wojskowej przeciwko talibom. Następnie wydano w tych rejonach wiele milionów dolarów na odbudowę zniszczonej infrastruktury drogowej i gospodarczej.
W tym roku, najkrwawszym odkąd obalono w 2001 r. rząd talibów, zabito w Afganistanie ponad 2.500 osób, w tym 140 zagranicznych żołnierzy.(PAP)
ik/ ro/
