Kilkadziesiąt osób przeszło w czwartek ulicami Kabulu w proteście przeciwko przemocy wobec kobiet. To część globalnej inicjatywy One Billion Rising, w ramach której w walentynki na całym świecie odbędą się protesty przeciwko przemocy i gwałtom.
Afgańscy działacze na rzecz praw kobiet tłumaczą, że celem ich akcji jest "wyeliminowanie lub przynajmniej zredukowanie" skali przemocy wobec kobiet w Afganistanie. Niestety ta rośnie "z dnia na dzień" i to mimo prawodawstwa bardziej surowego dla sprawców - alarmują.
Marsz przeszedł spod położonego pod Kabulem dawnego pałacu królewskiego Dar ul-Aman, zniszczonego w czasie wojny domowej lat 90., w pobliże parlamentu. W przeciwieństwie do wcześniejszych takich akcji, których uczestnicy byli obrzucani kamieniami i obrażani, czwartkowy marsz był pokojowy.
Bezpieczeństwa kobiet i mężczyzn, którzy uczestniczyli w akcji, strzegły prewencyjne oddziały policji.
W czwartek w ponad 200 krajach uczestnicy akcji "Nazywam się Miliard" ("One Billion Rising") mają zatańczyć, by w ten sposób nagłośnić problem przemocy wobec kobiet i protestować przeciw temu zjawisku. Akcję zapoczątkowała Eve Ensler, autorka książki "Monologi waginy", działaczka feministyczna i antyprzemocowa. Alarmuje ona, że około miliarda kobiet na świecie pada w ciągu życia ofiarą przemocy, w tym gwałtu. (PAP)
ksaj/ ro/
13207604 arch.