Strażnik i więzień zginęli, kiedy w nocy z niedzieli na poniedziałek grupa 19 osadzonych w zakładzie karnym na zachodzie Afganistanu, używając przemyconych ładunków wybuchowych, wysadziła bramę i próbowała uciec. Udało się schwytać 8 uciekinierów.
Do eksplozji, która zniszczyła bramę więzienia w prowincji Farah, doszło o godz. 2 nad ranem czasu miejscowego. W strzelaninie, która rozpętała się później, zginął jeden więzień, trzech zostało rannych. Ciężko ranny został też jeden ze strażników, który następnie zmarł.
W zakładzie przeznaczonym dla 86 więźniów przetrzymywano ich 347. Zastępca gubernatora prowincji Farah Jonus Rasuli przyznaje, że warunki w afgańskich więzieniach są złe, ale nie ma pieniędzy na budowę lepszych.
W czerwcu 2008 roku afgańscy talibowie zaplanowali i przeprowadzili ucieczkę prawie 900 więźniów z zakładu w Kandaharze.
Zamachowiec samobójca zdetonował wówczas przed bramą więzienia wypełnioną materiałami wybuchowymi cysternę, a drugi zamachowiec wysadził dziurę w więziennym murze, torując drogę do wyjścia.
Następnie więzienie zostało zaatakowane przez kilkudziesięciu bojowników na motocyklach. (PAP)
keb/ mow/
6634168