Ambasador Chin w Polsce Sun Yuxi wyraził nadzieję, że polskie przewodnictwo w Unii Europejskiej wpłynie pozytywnie na chińsko-polskie stosunki; ocenił je jednak jako dobre.
Zapytany na spotkaniu z polskimi dziennikarzami w Warszawie, czy polskie przewodnictwo w Radzie UE może mieć wpływ na chińsko-polskie stosunki, Sun Yuxi odparł: "Mam nadzieję. Staram się nad tym pracować".
"Ogólnie oceniam chińsko-polskie stosunki jako dobre. Jeśli chodzi o kwestie polityczne, to po 2004 r., kiedy był tu chiński prezydent (Hu Jintao - PAP), podjęto na najwyższym szczeblu decyzję o zbudowaniu partnerskich stosunków przyjaznej współpracy. Nadano jasny cel i kierunek naszym stosunkom" - zaznaczył.
Jak podkreślił, jest bardzo zadowolony z wizyty w Polsce na początku lipca członka Stałego Komitetu Biura Politycznego KPCh He Guoqianga oraz z zaproszenia do Chin jeszcze w tym roku prezydenta Bronisława Komorowskiego. "To bardzo dobra wiadomość. Ta kwestia (wykorzystania faktu, że Polska przewodniczy UE - PAP) na pewno zostanie więc omówiona przez Chiny i Polskę na najwyższym szczeblu" - podkreślił.
"Ta wizyta będzie poświęcona głównie stosunkom dwustronnym, ale może też pomóc w promocji stosunków Chiny-UE. Fakt, że nasi polscy przyjaciele przejęli przewodnictwo w Radzie UE, na pewno może temu sprzyjać" - powiedział.
Dodał, że w trakcie wizyty Bronisława Komorowskiego powinno też nastąpić podsumowanie stosunków polsko-chińskich od 2004 r. "Dowiemy się, jakie postępy poczyniliśmy, czy są jakieś problemy, a potem uczynimy krok do przodu w stosunkach" - powiedział.
"Myślę, że ze strony obu rządów jest wola i starania promowania dobrych stosunków" - zaznaczył ambasador Sun.
Zapytany, dlaczego chińscy inwestorzy często preferują inne państwa regionu Europy Środkowo-Wschodniej, np. Węgry, odparł: "Ja też próbuję znaleźć przyczynę", podkreślając, że Polska jest największym partnerem handlowym Chin w regionie. Dodał, że być może przydałaby się intensywniejsza wymiana dwustronna. (PAP)
mw/ ro/